Myślałem, że pantofelek to pan, który jest Felkiem: (ten) pan to Felek.
Nie pasowało mi jednak jak to było używane w zdaniu i szybko się połapałem, że coś tu nie gra.
Kiedy byłam mała, byłam przekonana, że moja kuzynka Sylwia ma na imie Szyja. Kiedy próbowali mi wytłumaczyć, że szyja to część ciała, wyśmiewałam ich, że mam cały czas kuzynkę na karku.
autor: Agulina | 30 maja 2011Jak byłam mała, to myślałam, że sąsiad mojej babci Czesław musi być Czechem.
autor: if | 21 lutego 2011Dziadek często czytał mi reportaże (może nie było książek dla dzieci?). W tekście nie wymieniano całego nazwiska, tylko imię i inicjał. Wydawało mi się, że naprawdę istnieją ludzie o nazwiskach Ka, En czy Be.
autor: Lustro1 | 4 października 2010Myślałam, że Elżbieta to Elgrzbieta (od grzbietu) i że to musi być jakaś brzydka, garbata baba.
autor: M | 14 maja 2010Myślałam, że imiona brzmiące po polsku, takie jak Natalia, Maria albo Adam mogą nosić tylko Polacy.
Długo nie mogłam dojść do siebie, gdy brat uświadomił mi, że Natalia Oreiro nie jest Polką.
A ja, jak byłem mały, to rozumowałem tak:
Małgosia -> Małgorzata
więc
Gosia -> Gorzata
I byłem święcie przekonany, że Gosia to zdrobnienie od osobnego imienia Gorzata...
Jak byłem mały, to byłem święcie przekonany, że tylko ja na całym świecie mam na imię Michał i nie wyobrażałem sobie sytuacji, że ktoś ma na imię tak jak ja. Jakaż głęboka była moja rozpacz, gdy poszedłem do przedszkola i spotkałem innego Michała. Byłem na niego święcie oburzony - jak tak można! Toż to pogwałcenie praw autorskich! Michał jest jeden i wszyscy mają obowiązek go znać...
autor: Fidelio | 27 grudnia 2009Jak chodziłam do przedszkola, to myślałam, że Marzanna, to jest Marzena i że będziemy topić dziewczynkę z naszej grupy, która ma tak na imię.
autor: irvena85 | 24 października 2009