Jak byłam mała, myślałam, że prezerwatywę zakłada się na jądra.

jak byłem mały, to myślałem, że dotykając "siśki" dziewczęcej moge się zarazić AIDS (Po zobaczeniu ulotki o tej chorobie).

Jak byłem mały, to myślałem, że dzieci rodzą się przez pępek mamy.

Jak byłam mała, to myślałam, że słowo "dziewica" jest synonimem "dziewczyna". Jakże wielkie było moje zdziwienie, jak usłyszałam dziewczynę w telewizji, która powiedziała, że nie jest dziewicą. Przecież wyglądała jak dziewczyna!

Jak byłam mała i czytałam tekst w jakiejś gazecie od mamy o orgazmie, to cały czas czytałam to jako organizm. Czytałam go z wielkim zaciekawieniem i pamiętam że kompletnie nic z niego nie zrozumiałam. Nie było wtedy dla mnie słowa orgazm.

We wczesnych latach podstawówki moja koleżanka stwierdziła, że moi rodzice uprawiali seks tylko 2 razy, ponieważ oprócz mnie, na świat przyszedł jeszcze brat. Idąc jej tokiem myślenia, za każdym razem, gdy dorośli uprawiają seks, rodzi im się dziecko.

Myślałam, że ciąża trwa 12 miesięcy.

Jak byłam mała, myślałam, że jeśli "trzeba się zabezpieczyć", tzn. założyć gumkę, to wyobrażałam sobie, że koleś zakłada sobie gumkę do włosów na penisa, a kobieta zakłada sobie taką wielką gumkę na brzuch i w ten sposób są zabezpieczeni.

Jak byłam mała, myślałam, że dzieci robi się przez długie całowanie.

Myślałam, że w ciążę zachodzi sie przez pocałunek. I nie mogłam zrozumieć dlaczego moje koleżanki dają buziaka kolegom. Wydawało mi się to takie rozpustne... Dlatego w przedszkolu i w młodych latach podstawówki chodziłam z dala od chłopaków.