Jak byłem mały to nie odróżniałem ziemi i podłogi od siebie. Jak coś upadło mi na ziemię, mówiłem że upadło mi na podłogę. Dopiero po śmiechach moich rówieśników dowiedziałem się, że jest jednak subtelna różnica...
autor: flyhigher | 7 października 2008Dawno, dawno temu nie wiedziałam które słowo znaczy "jutro", a które to "wczoraj". Przykład: wczoraj pójdę do babci; jutro spałam z mamą.
autor: mandrouka | 1 października 2008Zawsze myślałam, że "hotel" to "fotel". I zawsze kupowałam dużo 'foteli', gdy grałam w Monopoly. I zastanawiało mnie czemu dwie tak odległe od siebie rzeczy mają taką samą nazwę...
autor: Annix | 19 września 2008Jak byłem mały, to myślałem, że są "morele" i "amorele". Po latach się okazało, że "amorele" to Brzoskwinie.
autor: Łukasz | 18 września 2008...w modliwie Ojcze Nasz na końcu jest "i nie budź nas na pokuszenie".
autor: Łukasz | 18 września 2008Myślałam, że osiedlowy sklep wielobranżowy to tak naprawdę sklep "wieloobrazowy" - z obrazami, tylko się pomylili w pisowni.
autor: kala | 10 września 2008Dopiero w wieku 15 lat uświadomiono mi w szkole, że to "leje jak z cebra" a nie jak zebra...
autor: Anonim | 25 sierpnia 2008Gdzieś w trzeciej klasie podstawówki zostałam uświadomiona przez mamę, sprawdzającą moje zadanie domowe, że nie istnieje taki wyraz, jak NAJZNAŃSZY. Zadanie domowe dotyczyło Matejki, który jest oczywiście jednym z najznańszych malarzy.
autor: aikaternie | 25 sierpnia 2008Jak byłam mała, to zawsze chciałam się poprawnie wyrażać. Uparcie i z całą determinacją twierdziłam, że nie mówi się, że ktoś sepleni, tylko że SOBIEpleni...
autor: Anonim | 21 sierpnia 2008Jak byłam mała, to nie mówiłam "lektura", tylko "elektura" i jeszcze próbowałam wmówić mamie, że mam rację, bo nauczycielka tak mówi.
autor: Izik | 7 czerwca 2008