Będąc jeszcze pacholęciem po raz pierwszy wyjechałam z rodzicami za granicę (niestety nie pamiętam już dokąd podróż ta była). Łączyło się to oczywiście z przekroczeniem granic państwa i kontrolą celną. Żeby uspokoić moją podekscytowaną osobę mama nastraszyła mnie, że zaraz przyjdzie Pancernik i mnie skrzyczy. Jakież było moje zdumienie gdy okazało się, że ów Pancernik to w rzeczywistości pan celnik...
autor: Tina | 4 listopada 2007