Jak byłam mała, to żyłam w przekonaniu, że przy każdym telewizorze jest mikrofon i kiedy w serialach jest podłożony śmiech, to słychać jak ludzie z innych mieszkań się śmieją. Chciałam, żeby mnie usłyszeli, więc zawsze śmiałam się najgłośniej z rodziny.
autor: Anonim | 22 listopada 2007