Jak byłam mała, rodzina opowiadała jak to ktoś umarł, bo miał raka w mózgu. Myślałam, że siedzi tam taki raczek i człowiek umiera, bo robi szkody. Wyobrażałam sobie, że wchodzi do głowy poprzez uszy, więc wieczorami zasypiałam z zasłoniętymi uszami.
autor: Dae | 23 listopada 2007