Jak byłem bardzo malutkim człowiekiem, myślałem, że zachowanie ludzi w filmach jest wymyślane przez kogoś w celach powiedzmy rozrywkowych. Pewnego razu - a miałem wtedy 8 lat - na bankiecie zobaczyłem panią, która miała tzw. manierę. Wtedy zrozumiałem, że filmy odzwierciedlają rzeczywistość. Niestety do teraz tego nie rozumiem i przeważnie czuje się jak Alicja z krainy czarów albo Dorotka z krainy Oz. Podążając po ścieżce, rozwiązuję kolejne rebusy, co podobno ma doprowadzić do celu.
autor: Michał | 25 listopada 2007