Bałam się, że w nocy jak zostawię uchylone drzwi od pokoju to przyjdzie do mnie pies Baskerville'ów - moje łóżko wychodziło akurat na drzwi, a pod nimi była szpara, przez którą sączyła się wąska smuga światła. Wyobrażałam sobie, że jeśli ich nie zamknę, to taki wielki fosforyzujący pies wsunie najpierw wilgotny nos, a potem całe kłębiaste ciało i... właściwie nie byłam pewna, co mógłby mi zrobić.
autor: zosia | 8 grudnia 2007