Kiedyś, kiedy byłem mały, przypadkowo zabiłem biedronkę, która wleciała do pokoju. Powiedziałem o tym mojej babci, która natychmiast mnie skarciła: "Jak mogłeś zabić takiego bezbronnego owadzika? Wiesz, że za to idzie się do piekła?". Przez cały dzień nie wchodziłem do tamtego pokoju, bo bałem się, że nagle wokół mnie pojawią się płomienie i spalę się na popiół.
autor: Anonim | 24 stycznia 2008