Jak byłem mały, myślałem, że wrona i wróbel to rodzina. Znaczy wróbel to dziecko wrony. A skąd się to wzięło? W lecie chodzimy na truskawki, a tam są strachy na wróble. A że żadne wróble, tylko wrony leciały na pole po truskawki, to dalej to tylko moja filozofia.
autor: Valw | 30 maja 2008