Kiedyś bawiąc się ulubionymi zabawkami mama poinformowała mnie, że leci 'Ulica Sezamkowa'. Pochłonięta zabawą odpowiedziałam: "później mamusiu obejrzę... teraz jestem zajęta". Po czym mamusia spędziła bite 2 godziny tłumacząc mi, że jest coś takiego jak z góry ustalona ramówka telewizyjna i za 30 min. już 'Ulicy Sezamkowej' nie obejrzę. Nie mogłam tego za żadne skarby zrozumieć... No bo jak to? Przeciez telewizor był wyłączony. Wydawało mi się, że to działa jak wideo - wyłączając robię stop, a kiedy ponownie włączę, będę mogła oglądać od momentu kiedy skończyłam.
autor: Loona | 19 sierpnia 2008