Jak byłem mały, bardzo nie lubiłem chodzić do dentysty. A najgorzej było wtedy, gdy miałem wyrywane mleczne zęby. Zostawała po takim zębie dziura jak lej po bombie. Zawsze dotykałem to miejsce językiem, żeby sprawdzić, czy rośnie mi już nowy ząb. Mama mnie ostrzegała, żebym tego nie robił, bo jak będę w tej dziurze grzebał jęzorem, to wyrośnie mi dzikie mięso. Groźba była bardzo skuteczna, bo nigdy mi dzikie mięso nie wyrosło.
autor: Azofoto | 20 września 2008