Kolega na podwórku tłumaczył nam, że pasztet robi się ze zmielonego papieru toaletowego, a kaszankę robią takie staruszki, które wypluwają do niej swoje zęby i to jest to białe w kaszance.
Byłam przekonana, że jeżeli zjem jednocześnie cukier i sól, to w nocy będę musiała zwymiotować.