Kiedyś zachorowałam wraz z siostrą na grypę. Pani doktor rozmawiając z naszą mamą powiedziała słowo klucz: "wirus". Od tamtej pory mówiłyśmy wszystkim, że miałyśmy wirusa komputerowego i musiałyśmy pić dużo soku pomarańczowego.
autor: ula | 23 stycznia 2009