Jak byłam mała, była taka reklama jakiegoś wskaźnika płodności (taka forma antykoncepcji), która brzmiała ".....(nazwa) - na dni płodne i niepłodne". Potem radziłam dziadkowi by sobie to kupił i będzie wiedział czy jest 'dzień chłodny czy nie-chłodny'.
Innym razem radziłam mu, żeby kupił sobie Always ze skrzydełkami, to nie będzie mu już potrzebna drabina. Dziadek miał ze mną niezłe urwanie głowy!