Jak byłem mały, to często gdy dziadek odprowadzał mnie do przedszkola, spotykaliśmy po drodze zamiatarkę ulic jadącą w trakcie czyszczenia jezdni "pod prąd". Mój dziadek zazwyczaj informował mnie o tym fakcie w ramach "ciekawostki", a ja straszliwie bałem się, że gdy przejdziemy chodnikiem obok tej zamiatarki ów "prąd" może nas porazić... Daję słowo, widziałem nawet iskierki przeskakujące tuż nad chodnikiem!
autor: Jhn | 24 września 2007