Jak byłem mały, to nie wiedziałem co to znaczy "zgwałcić" i "prostytutka". I jak na uroczystym obiedzie z udziałem gości Babcia poprosiła, abym opowiedział jakiś wierszyk z przedszkola, to powiedziałem to, co cały czas śpiewali koledzy z przedszkola:
"Czy normalna mała rybka może zgwałcić wielorybka
czy normalny facet z bródką może zostać prostytuką..".
Zapadłą ciszę przerwał widelec wylatujący z brzękiem z rąk ojca na talerz.