Ja byłam mała zawsze po napisaniu listu dla Św. Mikołaja wygrzebywałam ze skarbonki wszystkie złotówki i zostawiałam z listem, żeby wspomóc mikołaja, myśląc ze skoro musi kupować tak dużo zabawek, to czasem może mu zabraknąć na obiad. Niestety i tak nigdy ich nie zabierał.
autor: Kometa | 21 października 2007