Jak byłam mała i zbliżały się święta Bożego Narodzenia, mama mówiła, że teraz muszę być grzeczna, bo Mikołaj obserwuje dzieci i kiedy zobaczy, że są niegrzeczne, nie da im prezentu. Tak więc zachowywałam się grzecznie, ale denerwowało mnie, że Mikołaj widzi wszystko co robię i wie nawet o czym myślę. Gdy siedzialam na toalecie, byłam strasznie zawstydzona i zazwyczaj zasłaniałam okno ręcznikiem, gdyż myślałam, że Mikołaj podgląda przez okno, ponadto prosiłam go żeby sobie poszedł, bo muszę wytrzeć pupkę.
autor: kar0laj | 19 sierpnia 2009Jak byłam mała, mama zawsze mowiła na Boże Narodzenie, że aniołki przynoszą prezenty, ale boją się dzieci i dlatego musiałam wyjść z pokoju. Pamiętam jak strasznie nie mogłam się doczekać jak dorosnę i je zobaczę...
autor: GoHa | 18 sierpnia 2009Kiedyś myślałem, że Św. Mikołaj to takie zwierzątko podobne do psa, bo pudelek mojego kolegi miał na imię Mikołaj.
autor: :D | 19 marca 2009Jak bylam mała, to Mikołaj późnym wieczorem zostawiał dla mnie i brata prezenty w korytarzu. Pewnego dnia mój brat dostał super wypasione autko z bajerami, a ja dostałam majtki. Wtedy stwierdziłam, że Mikołaj mnie nie kocha.
autor: Weronika...pszczoła | 15 marca 2009Jak byłam mała, to myślałam, że Mikołajowi jest smutno, że nie dostaje żadnych prezentów, więc co roku zostawiałam mu pudełko z masą własnoręcznie wykonanych prezentów.
autor: Anonim | 26 lutego 2009Myślałam, że Anglia i niebo to to samo. Miałam wujka w Anglii, który co roku na Gwiazdkę przysyłał nam w czasach głębokiego komunizmu piękne kolorowe ubrania, prawdziwą Milkę, Snickersy, klocki Lego i inne prezenty nie z tego świata. Rodzice zawsze mówili nam, że to są prezenty od Aniołka z Anglii i do tegoż właśnie Aniołka do Anglii wysyłaliśmy zawsze po Świętach listy z podziękowaniami.
autor: Dobrawka | 15 lutego 2009Jak byłam mała, to myślałam, że Św. Mikołaj chowa do worka dzieci kiedy są niegrzeczne. I że przychodzi nie tylko w święta, ale cały rok. Więc kiedy na Mikołaja pojawiał się brodaty facet z workiem, to ja zamiast się cieszyć, uciekałam w popłochu, płakałam i zastanawiałam się co takiego strasznego nabroiłam. Wszystko przez moją mamę, która wymyśliła sobie, że będzie mnie straszyć Św. Mikołajem. Kiedy dowiedziałam się, że Mikołaj nie istnieje, to wcale się nie zmartwiłam.
autor: yonica | 18 lutego 2008List do Mikołaja zaczynałem pisać już na początku grudnia, i oczywiscie życzyłem sobie wszystkiego i jeszcze trochę. Pokazywałem mój list rodzicom, a oni mi mówili że Mikołaja na to nie stać. Zastanawiało mnie to, bo skoro Mikołaj musi odwiedzić wszystkie dzieci, to musi mieć fabrykę pieniędzy, inaczej nie byłoby go na to stać. Dopiero w wieku 12 lat zostałem uświadomiony.
autor: Tosh | 22 listopada 2007Oczywiście jak każde dziecko myślałam, że św.Mikołaj jest prawdziwy bo przychodził co roku i mój starszy brat zawsze dostawał rózgę. Szok dopiero przeżyłam mając 6 lat, kiedy w przedszkolu przez przypadek zobaczyłam naszego sąsiada jak rozbiera się ze stroju Mikołaja.
autor: lewus | 16 listopada 2007Święty Mikołaj robi się taki malusi i wchodzi przez dziurkę od klucza, no bo skąd miałby tak dużo kluczy? Pogubiłby się!
autor: Nicia | 13 listopada 2007