Jak byłam mała, to myślałam, że pod moim łóżkiem mieszka potwór. Zawsze jak zgaszałam światło, to potem centralnie wskakiwałam do łóżka, aby nogi nie były za blisko łóżka, bo bałam się, że potwór mnie wciągnie za nogi. Albo jak leżałam i nieświadomie mi ręka opadała z łóżka, to nagle szybko zabierałam ją z powrotem i owijałam się szczelnie kołdrą. Do dziś mam niekontrolowany odruch wciągania ręki na łóżka, gdy spadnie z niego.
autor: Mania23 | 11 kwietnia 2010