Jak byłam mała, zawsze myślałam, że jak w radiu leci piosenka i w pewnym momencie wyłączę radio, to za jakąś godzinę znowu włączę, to ta piosenka będzie nadal lecieć.
autor: Vivien | 17 listopada 2007Jak byłam mała myślałam, że podpaska to odpowiednik pampersa, tyle że dla dorosłych pań. Kiedy zapytałam o to mamę, skutecznie utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Dopiero będąc w podstawówce zostałam uświadomiona przez koleżanki, ale i tak jakoś nie mieściło mi się to w głowie.
autor: Mrs. Cohen | 17 listopada 2007Bardzo się zdziwiłam, gdy w przedszkolu (miałam wtedy 6 lat) w łazience otworzyłam drzwi od kabiny, a tam siedział mój kolega na kiblu, a ja sie zapytałam "co robisz", a on - "siusiu". Później wszystkim mówiłam, że on sika na siedząco, a teraz się dziwię jak mogłam sie o coś takiego zapytać.
autor: Styśka | 17 listopada 2007Jak byłam mała(3-4 lata) nie wiedziałam jak się robi dzieci. Poszłam do starszego brata i on mi wytłumaczył że:
- Dziewczynka musi: bardzo polubić chłopca, całować się z nim czyli dotykać ustami, dotykać w "wyjątkowe miejsca". Potem idą do łóżka, chłopiec kładzie dziewczynkę na łóżku, daje jej magiczną tabletkę o jej ulubionym smaku i się ciągle całują. No i na końcu dziewczynce rośnie brzuszek, jadą do szpitala, rozcinają jej pępek i wyciągają dziecko.
Jak miałam 7 lat, strasznie się rozczarowałam, że nie ma tych magicznych tabletek. Strasznie chciałam ich spróbować...
...aby mieć duzo krwi, trzeba jeść dużo ketchupu.
autor: PeppE | 17 listopada 2007Zawsze niechętnie przełączałem kanał, na którym leciał jakiś daremny program, bo nie chciałem, by prowadzącym było przykro, że już nikt nie chce ich oglądać i żeby przeze mnie nie wyrzucili ich z pracy...
autor: vonSKY | 17 listopada 2007Kiedy byłem mały, to myślałem, że złodzieje to ludzie, którzy kradną tylko w nocy i chodzą w pidżamach.
autor: Anonim | 17 listopada 2007...krowa to żona konia. Bardzo długo uważałem, że mam rację. To samo ze szczurem i myszą.
autor: Anonim | 17 listopada 2007Za obrazem w kościele było parę schodków, nie było widać gdzie się kończą. Bardzo długo byłam pewna, że to schody do nieba.
Jak jadłam np. arbuza, to mi starszy brat ściemniał, że jak zjem pestki, to mi arbuz w brzuchu urośnie, tak samo było z jabłkami. Uważałam strasznie, bo się bałam, że mi później liście nosem wyjdą!
autor: lewus | 16 listopada 2007