Jak byłem mały, to myślałem, że będę mógł mieć za żonę moją mamę.
autor: Karol-ek | 23 września 2007Jak byłem mały, to bałem się, że jak mi się w przyszłości urodzi dziecko, to będzie mówiło w innym języku niż polski..
autor: Gumol | 23 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że będę musiał ożenić się z moją siostrą.
autor: tOMky | 22 września 2007Jak byłem mały, myślałem, że jak będę miły dla ludzi, oni odwdzięczą mi się tym samym.
autor: JA | 22 września 2007Jak byłem mały to myślałem, że dorośli mówią zawsze prawdę...
autor: Anonim | 22 września 2007...dzieci biorą się ot tak sobie i byłam zszokowana w pierwszej klasie podstawówki, kiedy na religii, na lekcji o miłości rodziców do dzieci katechetka powiedziała, że rodzice mają tyle dzieci ile sobie zazwyczaj zaplanują... czyli cuda jakieś, podświadomość? ;)
autor: Pensive | 22 września 2007Jak byłem mały, nie mogłem się doczekać aż dorosnę, bo sądziłem, że wszyscy dorośli są taaacy mądrzy i wiedzą zawsze co zrobić. A kiedy zrozumiałem, że jest wielu dorosłych głupszych niż ja, zrobiło mi się bardzo smutno i nie chciałem już być dorosły... ale było za późno.
autor: Gewelor | 22 września 2007Jak byłem mały, babcia mówłiła "Jaki ładny chłopczyk", a teraz widzę w jej oczach jak nie może tego wykrztusić...
autor: Juzduzy | 22 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że życie jest takie proste, że obojętnie co będę robił - będzie przyjemnie. Chyba dlatego nie potrafilem zrozumieć czemu ludzie się smucą.
autor: Juzduzy | 22 września 2007Jak byłem mały to myślałem, że jak będę duży, to nie będę wariatem (czyt. nie będę miał problemów z psychiką), myślałem że będę bogaty, będę miał wspaniałą pracę, cudowną mądrą żonę i śliczny domek w górach... że jak będę chciał mieć dzieci to je będę miał...
autor: RudeBoy | 22 września 2007