1. Zawsze myślałem, ze mama wszystko widzi, nawet jak coś robię za jej plecami. Dopiero później mi powiedziała, że widziała wszystko w odbiciu w okularach. A ja myślałem, że mama ma nadludzkie moce (tata nie nosił okularów).
2. Mama wmówiła mi, że ma przyjaciółkę nitkę, która wszędzie sie wciśnie i zawsze powie mamie, co zrobiłem złego jak ona spała po pracy. Skutkowało to tym, że upychałem szmaty pod drzwiami od sypialni i dużego pokoju, żeby nitka nie przeszła i nie zobaczyła co robię.
Jak byłam mała, byłam święcie przekonana, że mężczyzna, gdy chce się ożenić udaje się do takiego specjalnego budynku, w którym w długim holu, jak w muzeum, pod ścianami na podestach stoją ubrane w ślubne suknie kobiety, a on wybiera tę, która najbardziej mu się podoba.
autor: śliwka | 28 października 2007Ja myślałem kiedyś, że są tacy ludzie, co są starzy i maleją z wiekiem, aż potem stają sie dziećmi.
autor: Artur | 26 października 2007Jak byłam mała... tak bardzo nie wyobrażałam sobie swojej dorosłości, że myślałam, że kiedy będę miała już te 18 lat, to najzwyczajniej w świecie - umrę. I nie było w tym dla mnie nic dziwnego.
autor: j | 25 października 2007Jak byłam mała, zawsze irytowałam starszego brata tekstem: "Kiedy byłam dużaaa...". Reakcje "Nie! Nie! Ty jeszcze nie byłaś duża!" były uzasadnione...
autor: anonima | 25 października 2007...żeby coś ukryć, stawałam na paluszkach albo na stołeczku i "chowałam" swoje skarby kładąc je jak tylko można było najwyżej (wystarczyło 10 cm). Myśałam, że jeśli coś jest poza zasięgiem mojego wzroku, to dla dorosłych również jest to niewidoczne...
autor: nikitka | 22 października 2007Jak byłem mały, to myślałem, że praca w kuchni jest tylko dla kobiet i kucharzami mogą być tylko kobiety. Skoro nie chciałem pomagać i psociłem, to mama kazała mi pisać co ona robi. Co jakiś dłuższy czas wyciągam ten tekst, który napisałem w bardzo młodym wieku i kiedy z pisaniem miałem jeszcze duże kłopoty. Zianie mam przeokrutne, ale swoją drogą nie dziwię się sobie - mama wtedy tak dużo robiła (jakiś okrutny dzień, nie dość, że pranie, jakieś sprzątanie i robienie przetworów, to jeszcze coś piekła - chyba cudowny jabłecznik), że to było oczywiste, iż nie chciało mi się tyle jej pomagać. Teraz też chętnie bym powrócił do pisania.
autor: Towasz | 12 października 2007Jak byłem mały i mama mi czegoś zabraniała albo dała mi klapsa, to mówiłem "A jak w przyszłości ja będę duży , a Ty mała, to też Ci tak zrobię". W skrócie to myśłałem, że w przyszłości zamienimy się rolami i ona będzie moją córką, a ja rodzicem.
autor: Potti | 11 października 2007Jak byłam mała, to myślałam, że dorośli wszystko wiedzą. Dosłownie. A to dlatego, że jak zadawałam jakieś pytanie rodzicom, to zawsze znali odpowiedź. Dopiero później, jak troszkę podrosłam, zaczęłam zadawać trudniejsze pytania, okazało się, że wcale tacy mądrzy nie są.
autor: p. | 9 października 2007Mój wujek przekonał mnie, że gdy się urodził, miał od razu 31 lat... Wierzyłam w to do 8 roku życia.
autor: Kinga | 7 października 2007