Jak byłam mała, to robiłam ze śniegu kulki i myślałam, że mają duszę i było mi bardzo smutno kiedy się roztapiały. Czasami, nie mogąc wnieść jej do domu, zostawiałam taką pod drzwiami, ale zawsze ze smutkiem odkrywałam, że już "umarły" (roztopiły się).
autor: Kaede | 16 sierpnia 2008Gdy byłam mała, to myślałam, że gdy jest burza, to Pan Bóg akurat ma przed sobą perkusję, uderza w nią i stąd się brały grzmoty (myślałam, że Pan Bóg To Super Rockowy Człowiek)
Do dziś to pamiętam: mówiłam mamie - "Mamo, słyszysz? Pan Bóg właśnie gra na perkusji!"
Jako miejskie dziecko, wychowane w bloku z widokiem na elektorciepłownię Siekierki, myślałam, że chmury tworzą się z dymu z kominów tejże...
autor: helenka | 18 maja 2008Kiedy pierwszy "świadomy" raz zobaczyłam śnieg (jakieś 2 latka) krzyknęłam podobno z zachwytem: "Ile ciukru!!"
autor: Duszek | 30 kwietnia 2008Jak byłam mała - nie wiem po jakim incydencie się to stało - ale uwierzyłam, że paprotka w pokoju mamy żyje i czuje i myśli jak człowiek. Więc dawałam jej czasem soku do picia, rozmawiałam z nią, farbowałam jej liście lakierem do paznokci, żeby cieszyła się, że modnie wygląda...
Pewnego razu pamiętam, że byłam zmuszona stanąć w obronie jej godności, gdy młodszy kuzyn zaczął ją podglądać od spodu szukając zarodników.
Jak byłem mały, to myślałem, że kiedy pada deszcz, to Bóg sika. A kiedy chmury były poukładane w takie delikatne, podłużne i lekko pozacierane paski, to myślałem, że właśnie pozamiatał sobie.
autor: Paweł | 21 kwietnia 2008Jak byłem mały, myślałem, że słonina jest ze słonia.
autor: maku | 2 kwietnia 2008Jak miałam 3 lata, pierwszy raz zobaczyłam morze, w komplecie był także zachód słońca nad nim. Kiedy słońce zaczęło się "zanurzać", byłam pewna, że się utopi na zawsze i krzyczałam, żeby je łapać sitkiem.
autor: Sql | 30 marca 2008Mieszkałam na ulicy Diamentowej i moim głównym zajęciem do 6 roku życia było kopanie dołków, bo byłam święcie przekonana, że Diamentowa to od diamentów, tylko po prostu nikt na to nie wpadł, tylko ja. Więc tak, kopałam, kopałam, kopałam i za każdym razem, kiedy znalazłam jakiś ładny kamyk, biegłam do mamy z zapytaniem czy to diament. Po sześciu latach kopania, gdy nic nie znalałam, doszłam do wniosku, że to jednak ściema.
autor: magda | 10 marca 2008Kiedy byłam mała, bardzo lubiłam zajmować się roślinami wszelkimi. Kiedyś przeczytałam, że żeby rosnąć zdrowo, potrzebują soli mineralnych. Dlatego raz w tygodniu wsypywałam do każdej doniczki po łyżeczce soli i polewałam wodą mineralną. O dziwo, kwiatki to lubiły.
autor: Dorotka | 9 marca 2008