Jak zaczynałem tworzyć strony internetowe, to myślałem, że jak wpiszę <form method=post action=nazwapliku.txt> to dane z formularza zapiszą się w pliku txt na serwerze.
autor: Anonim |Jak byłam mała, to internet był zupełnym zaskoczeniem i nowością. Kiedy zakładałam konto gdziekolwiek i trzeba było wpisać e-mail i hasło, wydawało mi się, że to ma być hasło do tego e-maila. Bałam się wpisywać to hasło i zastanawiałam się czemu oni chcą czytać moją pocztę.
autor: Nelka |Potrafiłem całymi godzinami grać w Settlers II stawiając domki, ale nie wiedziałem, że trzeba budować drogi do nich, aby zostały wybudowane. Ciągle zastanawiałem się czemu zamiast budynków pojawiają się szare kwadraty z samymi nazwami, myślałem że gra ma taką słabą grafikę.
autor: Bosman |Myślałem, że gry można kupować na płytach CD albo w tych dużych pudełkach (nie wiedziałem, że to pudełka). Płyty wkłada się do napędu, a te pudełka przystawia się do zaślepek na napędy w obudowie i jakoś komputer wciąga je do środka.
autor: Bosman |W podstawówce w jakiejś gazecie widziałem artykuł o PHP. Nic z niego nie zrozumiałem ale myślałem, że jeżeli zapiszę ten kod, który był w artykule i zmienię rozszerzenie pliku z 'txt' na 'exe', to będę miał w domu serwer taki jak Interia i internauci będą zakładali u mnie konta e-mailowe.
Podobnie kiedy przeczytałem coś o JavaScripcie, przepisałem kod z gazety, w sekcji <head> wpisałem 'program.exe', zapisałem plik jako program.ini, a następnie pusty plik tekstowy jako 'program.exe' i byłem przekonany, że będzie mi to działać.
Jak miałem 12 lat, to myślałem, że PHP to coś takiego jak BHP.
autor: Debil |Myślałem, że HTML jest jedynym językiem, w którym można robić strony.
autor: Sebastian |Jak byłem mały, to myślałem, że dysk twardy to taka "twardsza płyta CD".
autor: defcon |Kiedy wyłączało się komputer, wydawał takie "krrrr". Pewnego dnia kiedy wyłączałam komputer, moja mama powiedziała "Żuki się biją". Od tamtej pory szukałam tych żuków za monitorem.
(Swoją drogą, nie wiem o co chodziło mojej rodzicielce).
Jak byłam mała, to strasznie bałam się komputera i tego jak 'buczał', bo uważałam, że skoro buczy, to musi być zły i może mnie zjeść (nie namyślałam się jak). Dlatego gdy komputer był wyłączony i nie buczał, to chodziłam po cichutku 'żeby go nie obudzić'. A najlepiej było gdy raz szłam po cichutku, potrąciłam przypadkiem komputer i go włączyłam. Zaczął 'buczeć', a ja z płaczem uciekłam z pokoju, że go obudziłam i teraz 'przerobi mnie na strupki', co wmawiali mi bracia. Ciekawie jak by wyglądała taka góra strupków ze mnie?
autor: Sussi |