... że komputer to sam monitor. nigdy nie wiedziałem dlaczego obok stoi ta skrzynia.
autor: Fason | 22 września 2007Jak byłam mała, byłam pewna, że gdy połykam pestkę jakiegokolwiek owocu, w następstwie gdzieś w brzuszku wyrośnie mi drzewko owocowe. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy po latach usłyszałam, że obywatelowi Rosji NAPRAWDĘ wyrosło drzewko sosnowe w płucach.
autor: Anonim | 25 maja 2010Kiedy byłem mały, to myślałem, że gdy podczas oglądania meczów piłkarskich słyszę "spalony", to że sędzia zaraz wyciągnie pochodnię i spali zawodnika, który spalił.
autor: maverick | 27 października 2007Jak byłam mała, to czasami bawiłam się żelkami-miśkami Haribo z NRF, które mama kupowała w warzywniaku albo dostawała z paczek od koleżanek. Budowałam im całe miniaturowe osiedla z klocków i bawiłam się w "rodzinę". Najgorsze jednak było to, że na owe czasy żelki to był absolutny przysmak, więc pomalutku, w trakcie zabawy odgryzałam im nóżki, a w ostateczności główki. Jak już nie mogłam powstrzymać ślinianek, to taki miś powoli rozpuszczał się w buzi i miał pogrzeb... Trochę smuteczku było, ale słodycz przeważała.
autor: jo | 1 lutego 2008W swojej dziecinnej pobożności sądziłam, że jak ktoś popełni grzech śmiertelny, to od razu umrze. Znaczy Pan Bóg go zabije piorunem, albo przyjdą diabły i zabiorą go do piekła.
No i jeszcze nie do końca rozumiałam dlaczego jest osobne przykazanie przeciwko zabraniu komuś łóżka (szóste: nie cudzołóż) i osobne przeciwko zabieraniu innych cudzych rzeczy (siódme: nie kradnij) - tłumaczyłam to sobie tak, że jak ktoś już nawet nie ma łóżka, to jest naprawdę biedny...
A ja myślałem, że na dziewiczych terenach naszej planety rosną drzewa mchowe, tzn pojedyncza "gałązka" mchu, która w lesie ma 2 milimetry w ciągu tysięcy lat dorasta do rozmiarów baobabu. Prawdę mówiąc byłem ostro zdziwiony, kiedy dowiedziałem się, że to niemożliwe - byłem pewien, że istnieją lasy mchowe... jakoś tak sobie to wkręciłem że odczarowało mi się lekko przed 30-tką; fakt nie zostałem biologiem tylko filologiem.
autor: ludek | 30 maja 2011Jak byłam mała, to myślałam (byłam pewna!), że pod wszystkimi meblami wypoczynkowymi ukrywa się pirat i kiedy tylko ktoś usiądzie, w ułamku sekundy wysuwa rękę i hakiem ucina temu komuś nogę! Ze strachu przez wiele lat dbałam o to, żeby nigdy w życiu nie znaleźć się zbyt blisko łóżka, sofy czy fotela. A dostawałam się na nie tylko skacząc z dalekiego rozbiegu. Przed wizytą każdych gości - kiedy takie cyrki ze skakaniem w dal nie były wskazane - wsuwałam pod te meble pieniądze, na przebłaganie pirata, żeby nie ucinał mi nogi przy gościach, a po skończonej imprezie zabierałam te pieniądze jakąś ciupagą - w końcu mógł się wkurzyć, że je zabieram i uciąć rękę.
autor: M | 14 maja 2010Zawsze mi się wydawało, że każdą rzekę na noc się zakręca, jak w kranie wodę, a jak ktoś chciał szybko sam spuścić wodę, wystarczyło wejść do wody i wyciągnąć ogromny korek.
autor: Ania | 23 listopada 2007Moja babcia straszyła mnie, że jak będę jeść za dużo słodyczy, to zalęgną mi się w brzuchu robaki, a żeby im przeciwdziałać, trzeba pić sok z kiszonej kapusty.
Bardzo długo myślałam też, że Anglia i Ameryka to ten sam kraj oraz że jeśli na filmie ktoś umiera albo jest chory, to jest tak naprawdę i zastanawiałam się skąd oni biorą tych wszystkich biednych ludzi.
Jak byłem mały to myślałem, że kiedy w telewizji puszczą reklamę firmy, która wyprodukowała mój telewizor, to w nagrodę spod klapki wysypią się pieniądze.
autor: gray | 23 września 2007