Przez to, że moi rodzice są wielbicielami opery, jako dziecko byłam przekonana, że po włosku nigdzie się nie mówi, tylko że jest to taki specjalny język do śpiewania. Żeby ładnie brzmiało. Potem, jak zobaczyłam Włochy na mapie, to zaczęłam myśleć, że tam ludzie nie mówią, tylko śpiewają wszystko to, co chcą powiedzieć i zastanawiałam się skąd wiedzą, na jaką melodię śpiewać i co się robi z tymi, którzy fałszują...
autor: Anonim |