Jak byłam mała myślałam, że Bond to zawsze Sean Connery. Kiedyś jak pokazali w TV część, w której Bonda grał inny aktor, przez jakąś godzinę z nosem przy ekranie wyczekiwałam na pojawienie się ukochanego Seana. W końcu jak usłyszałam, że do jakiegoś "obcego" faceta zwracają się Bond, z płaczem zażądałam od ojca wyjaśnień.
autor: Marta |