Jak byłam mała, to bardzo często oglądałam pokazy mody i jak widziałam jakiś fajny strój, to sobie myślałam "Chcę mieć ten strój w szafie", zamykałam mocno oczy i byłam przekonana, że one już tam są i kiedyś, jak będę duża, to będę mogła je nosić. I nigdy nie zaglądałam do szafy, żeby czar nie prysł i nie okazało się, że nic tam nie ma. Naprawdę mocno w to wierzyłam. Po jakimś czasie mi przeszło całkiem, a właśnie sobie teraz o tym przypomniałam.
autor: Kasia | 25 września 2007Kiedy byłem mały, bałem się, że gdy kąpię się, to rodzice zastawią mi drzwi od łazienki szafą i mnie nie wypuszczą... Zacząłem nawet zastanawiać się co będę jadł i gdzie będę się załatwiał... bo WC mam w oddzielnym pomieszczeniu.
autor: Zusiek | 25 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że można kompletnie się wyłączyć i nie myśleć o niczym. Zamykałem uszy rękoma, zamykałem oczy i mówiłem głośno "bla, bla, bla" albo "ple, ple, ple" i byłem z siebie zadowolony, że potrafię o niczym nie myśleć w tym momencie...
autor: Archie | 25 września 2007Po rozbiciu szklanego dzbanka postanowiłem zakopać kawałki w ziemi i podlewać wodą w ukryciu przed rodzicami. Sądziłem, że wyrośnie nowy i nikt nie zauważy co się stało...
autor: garry | 25 września 2007Kiedyś wydawało mi się, że studia to wielkie, turkusowe organy pokryte szronem i otoczone lodowcem, a na placu wokoło chodzili sobie studenci. Nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło, ale do tej pory czasem sobie kojarzę studia z tymi organami.
autor: Darkon | 25 września 2007Kiedyś myślałem, że tajemniczy błysk, który w rzeczywistości był odbiciem słońca w oknie otwieranym i zamykanym w bloku naprzeciwko, to jakieś niewyjaśnione i bardzo rzadkie zjawisko kosmiczne i byłem dumny, że ja je widziałem.
autor: Anonim | 24 września 2007Jak byłem mały, to często gdy dziadek odprowadzał mnie do przedszkola, spotykaliśmy po drodze zamiatarkę ulic jadącą w trakcie czyszczenia jezdni "pod prąd". Mój dziadek zazwyczaj informował mnie o tym fakcie w ramach "ciekawostki", a ja straszliwie bałem się, że gdy przejdziemy chodnikiem obok tej zamiatarki ów "prąd" może nas porazić... Daję słowo, widziałem nawet iskierki przeskakujące tuż nad chodnikiem!
autor: Jhn | 24 września 2007Jak byłem mały, to myślałem że ktoś ciągle gasi światło palące się w mym bloku na klatce schodowej. Ja je zapalałem, a po kilku minutach ktoś je wyłączał. Biegałem z góry na dół po klatce schodowej czteropiętrowego bloku, by zobaczyć kto te światło ciągle gasi...
Dopiero po kilku dniach moja mama mi wytłumaczyła, że wyłącza sie ono automatycznie.
Jak byłam mała, to myślałam, że dzieci wykluwają się z jajek i Murzyni wykluwają się z czarnych jajek, a my z białych.
autor: mimi | 24 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że żyjemy w brzuchu Olbrzyma, a w naszych brzuchach też żyją ludzie... a dlaczego? Bo tak mi mówiła starsza siostra.
autor: Jarpen | 23 września 2007