Będąc w zerówce moja siostra myślała, że na liście alfabetycznej osoby ułożone są wg tego, kogo pani najbardziej lubi. Martwiła się, że jest tak daleko (nazwisko na T). Jej teoria legła w gruzach, kiedy w podstawówce najgorszy łobuz w klasie miał pierwszy numer w dzienniku.
autor: Bubu | 18 czerwca 2009