Jak byłam mała, to myślałam, że jak dużo ptaków siedzi na kablach między słupami, to jest to ich odpowiednik kina albo teatru i oglądają coś ciekawego. Czasem to coś ciekawego to byliśmy, czyli ludzie, a czasem przejeżdżające samochody, jeśli ptaki siedziały np. na drutach wzdłuż drogi. Trochę mi ich było żal, bo nie uważałam tego za jakąś rewelacyjną rozrywkę. Kino było ciekawsze, niż jakieś przejeżdżające samochody.
autor: Beata |