Kiedy byłem mały, myślałem że nie istnieje godzina 11.00. Wiedziałem, ze jest 10.59 i 11.01. Dopiero babcia udowodniła mi, że jest inaczej - razem siedzieliśmy przed zegarkiem i czekaliśmy.
autor: Już Duży Rafałek | 4 października 2008Jak byłem mały, to myślałem, że II wojna światowa ciągle trwa, ale rozgrywa się tylko między Polską a Niemcami. Zawsze, jak tato jechał do pracy w Niemczech mówiłem: "Ale uważaj, żeby Cię nie zastrzelili!". Był dla mnie bohaterem.
autor: John Ricochet | 13 lutego 2009...jak się dotknie samochód i włączy się alarm, to już na zawsze zostanę złodziejem.
autor: manta | 21 listopada 2008Jak byłem mały, to dzieliłem sportowców na tych, co są bez studiów i na tych, co skończyli jakieś uczelnie. Kiedy tata mówił, że ten piłkarz jest dobry, to myślałem, że skończył studia. Zresztą często zadawałem pytania który skończyl studia. Wtedy tata jakoś mi nie starał się tego wyperswadować.
autor: baks | 27 września 2007Ja nigdy nie wiedziałam o co chodzi z tą piosenką "Wlaskotek napłotek".
autor: Ada | 2 marca 2009Jak byłem mały, to myślałem, że złodziej jest ubrany na czarno i jak chce coś ukraść, to wpada do mieszkania, bandażuje lokatorów od stóp do głów jak mumie i dopiero wtedy wynosi jakieś rzeczy.
autor: Łukasz | 18 września 2008Jak byłem mały i gdzieś jechałem z rodzicami samochodem, to byłem przekonany, że jedziemy w kółko, a tylko jacyś ludzie przed nami co chwila ustawiają nowe dekoracje, żeby był inny widok.
autor: Mały | 10 października 2007Jak byłam dzieckiem, nienawidziłam dzieci. Uważałam, że jestem dorosła.
autor: ula | 23 stycznia 2009Jak byłam mała, to często jedząc np. czereśnie połykałam pestki. Razem z bratem próbowaliśmy zmieścić jak najwięcej pestek w buzi nie połykając żadnej z nich, a wciąż zjadając kolejne czereśnie. Pewnego razu mama (bojąc się o mój żołądek) nastraszyła mnie, że jeśli będę połykać pestki, to z brzucha wyrośnie mi drzewo i z nosa i uszu będą wystawać gałęzie... Przez jakiś czas ze strachu nie jadłam czereśni.
autor: Asinka | 9 października 2008...pod pękniętymi płytami chodnikowymi jest podziemny świat. Chodząc przeskakiwałem te popękane, bo bałem się, że wpadnę do jakiegoś tajemniczego, nie do końca przyjaznego świata i nie będę mógł się wydostać.
autor: Paweł | 30 września 2008