Kategoria: Stwory

twarz
#1197 
kategoria: Stwory

Zawsze miałam jakieś fobie związane z ufo i istotami pozaziemskimi (zresztą po części zostało mi to do dzisiaj). Dlatego bałam się spać z odkrytymi stopami, bo bałam się, że za łóżkiem czai się kosmita i kiedy nie będę patrzeć, to odgryzie mi nogi. Takie małe dziwactwo.

autor: Mrs. Cohen | data dodania 19 listopada 2007
Oceń: 85%
#1167 
kategoria: Stwory

Jak byłam mała, to dzieci oglądały różnego rodzaju horrory i panicznie bały się "Candymana". Ja jako że horrorów oglądać nie mogłam i nie wiedziałam, czego miałabym się bać, zapytałam rodzicieli kto to jest 'candyman', na co ojciec, lingwista: 'Candy', kochanie to oznacza słodycze, a 'man' - mężczyzna albo inaczej mowiąc człowiek". A więc sobie ubzdurałam, że Candyman, którego wszyscy się boją, to osoba, która wytwarza jadowite cukierki, które jak je włożysz do buzi, zabarwiają ci język na zielono i robisz się cały różowy, a potem umierasz. Więc trzeba było się pilnować: jeśli ktoś częstował cukierkami, to mógł to być przebrany Candyman i potem zabierał twoje ciało i wrzucał do studni. Wyobraźnię to ja miałam bujną, o tak!

autor: Anonim | data dodania 16 listopada 2007
Oceń: 80%
twarz
twarz
#1162 
kategoria: Stwory

Moi rodzice spali na rozkładanej kanapie, więc kiedy się ją robiło, to pod nią była taka czarna szpara. Po obejrzeniu 'Critersów' bałam się tam patrzeć i stanąć blisko niej, bo mi się wydawało, że za chwilę małe krwiożercze bestie wyskoczą na mnie i mnie zagryzą.

autor: Natka | data dodania 16 listopada 2007
Oceń: 47%
#1018 
kategoria: Stwory

Po obejrzeniu kreskówki "Spiderman", w której wampir atakował ludzi, myślałem, że tak samo jest w moim mieście. Zawsze kładąc się spać, kiedy rodzice gasili światło, chowałem się pod kołdrę i wstrzymywałem oddech, żeby nie zobaczył mnie ten wampir latający dookoła mojego osiedla. Czasami słyszałem jak wlatywał przez okno i krążył nad moim łóżkiem.

autor: Bosman | data dodania 4 listopada 2007
Oceń: 84%
twarz
twarz
#1016 
kategoria: Stwory

Gdy byłam jescze małą dziewczynką, po obejrzeniu filmu "Drakula - wampiry bez zębów" strasznie się bałam. Niby horror komediowy, ale jednak nie mogłam przez parę dni zasnąć nie zakrywając się po samą szyję. Akurat wtedy jakoś rosły mi trójki, w taki charakterystyczny sposób uroiłam sobie, że są zbyt wystające i po prostu... staję się wampirem. Doszłam do wniosku, że wampir mnie ukąsił podczas snu i stałam się wtedy jedną z nich. Do tej pory nie oglądam żadnych horrorów, nawet komediowych. Ma się tą wyobraźnię.

autor: faluszka | data dodania 4 listopada 2007
Oceń: 70%
#893 
kategoria: Stwory

Przez mojego wujka, który zawsze był pomocny w edukowaniu mnie i mojego brata, myśleliśmy, że istnieją takie stworzenia jak 'Dziabąg' oraz 'Dziabąg na kółkach'.

Kiedyś, żeby nam udowodnić ich istnienie, dorysował je w jakiejś kolorowance (wyglądały jak kłębki z nogami / kółkami)

autor: AyA | data dodania 30 października 2007
Oceń: 83%
twarz
twarz
#916 
kategoria: Stwory

Kiedy kładłem się do łóżka, bałem się, że w nocy przyjdzie wampir i mnie zje. W związku z tym przykrywałem się kołdrą tak, że wystawały mi spod niej tylko włosy. Myślałem, że w ten sposób uratuję się przed śmiercią - bo wampir pomyśli, że w łóżku leży tylko peruka.

autor: prabab | data dodania 30 października 2007
Oceń: 80%
#892 
kategoria: Stwory

Jak z bratem skakaliśmy za dużo po podłodze, to wujek, w trosce o sąsiadów, straszył nas, że jak nie będziemy grzeczni to przyjdzie Zębaty z dołu i nas zje.

Zawsze myślałam, że to jakiś potwór mieszka piętro niżej i bałam się tam chodzić.

autor: AyA | data dodania 30 października 2007
Oceń: 82%
twarz
twarz
#870 
kategoria: Stwory

Oglądałam kiedyś film, którego bohaterem był gadająca... muszla klozetowa. Była to negatywna postać. Brat, kiedy chciał mnie przestraszyć, mówił, żebym nie szła do toalety, bo jest tam Pan Kibelkowy i ugryzie mnie w pośladki. Oczywiście w to wierzyłam. Raz nawet chciał mi pokazać swoja ranę po kontakcie z owym Kibelkowym, dlatego jak wchodziłam do toalety, zawsze kulturalnie witałam się z Kibelkowym i grzecznie żegnałam wychodząc, by nie narazić się potworowi.

autor: Agnieszka | data dodania 28 października 2007
Oceń: 79%
#877 
kategoria: Stwory

W dzieciństwie panicznie bałem się wilka kosmatego. "Zwykły" wilk nie robił na mnie żadnego wrażenia, natomiast kosmaty wyzwalał bezkresne pokłady strachu. Moja przypadłość była skutecznie wykorzystywana przez rodziców.

autor: wojtuś | data dodania 28 października 2007
Oceń: 70%
twarz