Świadoma, że moje nazwisko brzmi jak nazwa ptaszka, zawsze pytałam się rodziców, czy to możliwe, że będę latać, jak ten ptaszek, a oni mi zawsze odpowiadali, że będę umiała, tylko musze ćwiczyć! I dalej, że oni są dorośli, więc potrafią, a ja jako maluch muszę ćwiczyć, ćwiczyć itd. Więc codziennie skakałam z półki na buty, później z wyższych mebli i codziennie zwiekszałam ilość ćwiczeń i pokazywałam sąsiadom jak to ja umiem latać, by nie robić rodzicom wstydu, że nielot ze mnie.
autor: Zięba | 22 września 2007Jako dziecko bardzo nie lubiłem tego długiego klęczenia na adoracji w kościele. Nie wiem dlaczego, ale ubzdurałem sobie, że w pewnym momencie adoracji ksiądz pociągnie za wielką wajchę i wystrzeli piłę, która utnie głowy wszystkim którzy nie klęczą. Od tamtej pory zawsze klęczałem i z zapartym tchem czekałem na piłę. Nigdy nie wyleciała ;/
autor: Knicz | 22 września 2007Jak byłem mały, to mówiłem na kompot "żyrafa", do dzisiaj nie rozumiem dlaczego.
autor: PiTcA | 22 września 2007Jak byłem mały, to bałem się tych klusek z muminków... : | w sumie to nadal się boje... ale za to buki się nie bałem mimo że cała grupa w przedszkolu się jej bała : P
autor: Ciołek | 22 września 2007Jak byłem mały, to myślałem,
że cały świat to wielka bajka
(w której każdy pisze swoją opowieść i się to sprwadza !!)
Jak byłem mały panicznie bałem sie Muki z muminków. Po odcinku z muką nigdy nie mogłem zasnąć i miałem okropne koszmary w nocy.
autor: pawlinnn | 22 września 2007Jak byłam mała myślałam, że ci wszyscy ludzie, którzy giną w filmach wojennych umierają naprawdę. Idąc tym tropem myślałam, że jak ktoś nie chce już dalej żyć, to zgłasza się do udziału w takim filmie :-)
autor: Żonka | 22 września 2007Jak byłem mały myślałem, że wciśnięcie guzika w windzie powoduje to, że na górze w maszynowni zapala się lampka i operator dźwigu kręci korbką, żeby winda pojechała do góry. Bardzo bałem się pana z maszynowni... :|
autor: Lama | 22 września 2007Kiedy byłem mały wierzyłem, że obok standardowego czerwonego paska na świadectwie, można jeszcze osiągnąć czarny, żółty, niebieski, pomarańczowy etc.
autor: vilentar | 22 września 2007Za nic w świecie nie chciałem uwierzyć, że księża są mężczyznami. Nazywałem ich wtedy księżycami. Przestałem tak o nich myśleć, kiedy mama poprosiła jednego z nich, aby podciągnął sutannę. Ksiądz z niechęcią zrobił to, ale ja się przekonałem, że pod spodem ma również spodnie, a nie same majtki.
autor: Wojtek | 22 września 2007