Jak byłam mała, myślałam, że podpaska jest czymś takim jak dezodorant - przykleja się ją pod pachę, aby się nie pocić.
autor: mamooth | 19 maja 2009Kiedyś myślałam, że Ryszard Rynkowski w piosence, która leci w czołówce "Klanu" śpiewa "życie, życie jest to welon". Nikt mi nie chciał powiedzieć, dlaczego ten pan takie głupoty śpiewa.
Za to w kolędzie "chwała na wysokości" myślałam, że śpiewa się "stała na wysokości"
Myślałam, że jesli będę długo kopać łopatą w ziemi, to bez wątpienia dokopię się do środka ziemi, jeśli nie w ogóle na drugą stronę. Nie do pojęcia było dla mnie wtedy: w którą stronę będzie mnie ciągnęła grawitacja?
autor: baj | 18 maja 2009Kiedy byłam mała, myślałam, że w pupie mieszka sobie taka sprzątaczka, która sprząta nasze jedzonko i w taki oto sposób staje się kupka. Gdy rodzice mnie uświadomili, płakałam cały dzień, ponieważ myślałam, że zwolnili sprzątaczkę i przyjdzie nowa, ale jednego nie mogłam zrozumieć - jak ona tam wejdzie?!
autor: oliza@# | 17 maja 2009Jak byłam mała, miałam wrażenie, że piosenka Wanda i Banda "Hi-fi superstar" jest po angielsku lub w jakimś innym obcym języku...
autor: Tokomi | 15 maja 2009Jak byłam mała, myślałam, że w dziurce w ścianie przy moim łóżku mieszka taki mały, przyjazny robaczek. Czasami nawet wydawało mi się, że się porusza.
autor: Tokomi | 14 maja 2009Jak byłam mała, w moim pokoju była taka pufa, w której coś grzechotało. Myślałam, że to pokeball z pokemonem dla mnie i że jak będę starsza, wyruszę jak Ash w drogę (za dużo się Pokemonów naoglądałam).
autor: Tokomi | 14 maja 2009...gdy ktoś mówi, że kupuje ziemię, to oznacza to, że jedzie traktorem z przyczepą, ładuje tą ziemię łopatami i przywozi ją do domu.
autor: akwin | 12 maja 2009Mam na imię Agnieszka i moje imieniny są 21 stycznia. Kiedyś, bardzo dawno temu, gdy spojrzałam w kalendarz, zobaczyłam, że właśnie w tym dniu są imieniny "Agnieszki, Jarosława". Byłam święcie przekonana, że tak mam na drugie imię. Jak głęboka była moja rozpacz, gdyż nie chciałam nazywać się jak chłopak. Nie wiem, kto mi uświadomił, że mam tylko jedno imię...
autor: Sabriel | 12 maja 2009Strasznie nie lubię, kiedy gryzą mnie komary. Kiedyś jak byłam mała, to robiłyśmy z siostrą wieczorem dla nich zupę, nazywałyśmy to Zupą Dla Komarów . Temperowałyśmy kredki ołówkowe i tzw. bambino. Byłyśmy święcie przekonane, że to działa.
autor: Sabriel | 12 maja 2009