Jak byłam mała, to myślałam, że wyraz spódnica pisze się przez "ó" dlatego, że wymienia się na spodnie.
autor: Carmen | 31 marca 2009Jak byłem mały, to myślałem, że Dynastia to ta pani, która była żoną Blake'a Carringtona.
autor: Radzie-cki | 28 marca 2009Myślałam, że "totalizator sportowy" to pan, który prowadzi losowania Lotto. Co więcej, byłam przekonana, że jeśli po losowaniu nie ma żadnej szóstki, to ów totalizator zgarnia całą kasę. Czy muszę dodawać, kim chciałam być, kiedy dorosnę?
autor: ana23 | 27 marca 2009Jak byłam mała, była taka reklama jakiegoś wskaźnika płodności (taka forma antykoncepcji), która brzmiała ".....(nazwa) - na dni płodne i niepłodne". Potem radziłam dziadkowi by sobie to kupił i będzie wiedział czy jest 'dzień chłodny czy nie-chłodny'.
Innym razem radziłam mu, żeby kupił sobie Always ze skrzydełkami, to nie będzie mu już potrzebna drabina. Dziadek miał ze mną niezłe urwanie głowy!
Jak byłem już nie taki mały, to myślałem, że w piosence Maryli Rodowicz "Karuzela" jest ona co niedziela nabielana (nie wiedzieć po co tak często).
autor: Szopq | 27 marca 2009Jak byłam mała, myślałam, że Czechy to polskie miasto (bo flaga podobna do naszej) i bardzo mi się nie podobało, że mają swoją flagę, a moje miasto nie ma.
autor: serenitas | 26 marca 2009Kiedy byłam mała, to myślałam, że jak się skacze po podłodze (rodzice mi tego bardzo zabraniali), to wpadnie się do sąsiadów. Nie znałam ich. Wiadome mi było tylko tyle, że nazywali się Kaczorowie. Bałam się ich, gdyż myślałam, że pan Kaczor to taki wielki człowiek, któremu z dzioba sączy się piana i trzyma oburącz siekierę. Natomiast panią Kaczorową wyobrażałam sobie jako starsza kobietę, która ma kok, a w nim ludzkie kości. I oni mieli tańczyć dookoła wielkiego kotła, który stał w miejscu, w którym skakałam. Do tej pory sobie to przypominam. Gdy ich o to osobiście wypytałam, jakie było moje zdziwienie gdy się dowiedziałam prawdy.
autor: K.665 | 25 marca 2009W wieku przedszkolnym mieszkałem na osiedlu w dużym mieście. Z osiedla do głównej drogi szło się schodkami do góry. Wydawało mi się, że to miejsce za schodkami (na górze) to są właśnie ciepłe kraje i tam odlatują ptaki na zimę.
autor: Arkadiusz | 25 marca 2009Przy autostradach i drogach szybkiego ruchu często są charakterystyczne barierki o takim przekroju:
.x.......
.x.......
.xxxxx...
.......x.
.......x.
.xxxxx...
.x.......
.x.......
W wieku przedszkolnym wierzyłem, że w zagłębieniu ciągnącym się wzdłuż takich barierek mieszkają ślimaki - w sensie że wszystkie, bo to jest po prostu ich dom.
Jak byłam mała, usłyszałam kiedyś tajemnicze słowo "drobnoustroje". Było to coś, co miało zaszkodzić, kiedy się nie umyje rąk przed jedzeniem. Tyle tylko, że dla mnie były to "drobne nastroje".
W wieku lat sześciu słowo "amfiteatr" wymawiałam jako "małpi teatr". No cóż,teraz jestem aktorką...