W jakiejś tam modlitwie: 'Narodzony z martwej dziewicy' (dla heretyków i innych oóob negujących instytucjonalizm Kościoła: w oryginale 'z Marii dziewicy').
autor: Filip | 18 maja 2008Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale bardzo długo myślałam, że w Zwiastowaniu uczestniczył Archanioł... Zofia. To było takie fajne, że to była tak jakby kobieta, że potem długo nie chciałam przyjąć do wiadomości, że to był jakiś Gabriel...
autor: helenka | 18 maja 2008Jak byłam mała i chorowałam na coś, co objawiało się wysypką albo gdy ugryzł mnie komar, a mama zabraniała się drapać, tłumaczyłam sobie, że przecież Jezusa na krzyżu też musiało coś swędzieć, a przecież nie mógł się podrapać, bo miał ręce przybite...
autor: helenka | 18 maja 2008Jak byłam mała, to myślałam, że zamiast 'Ciebie prosimy. Wysłuchaj nas Panie!' jest 'Ciebie prosimy. Wysłuchaj nas Pani'. Zastanawiałam się o jaką panią chodzi. Doszłam do wniosku, że o tą, która czyta prośbę do Boga.
autor: Fluorescencyjna | 9 maja 2008Kiedy byłam mała, nie wiedzieć czemu ubzdurałam sobie, że Matka Teresa z Kalkuty to żona Ojca Świętego.
Albo że mój ksiądz proboszcz jest papieżem (może kiedyś byli minimalnie podobni, ale to i tak w dalszym ciągu naciągane), a transmisje z papieżem nie są z Watykanu, tylko z mojej parafii (na dziedzińcu jest takie okno, które kiedyś wydawało mi się właśnie tym znanym z telewizji).
A w miejscu załamania się płyt w przedsionku kościoła (pod spodem było coś w rodzaju piwnicy, taka "klapa") umiejscowiłam piekło. Myślałam ,że wielka łapa stamtąd nagle wyskoczy i zgarnie mnie do piekła.
Przy "Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, OBDARZ NAS POKOJEM"
myślałam, że wszyscy modlimy się o własne pokoje - zawsze dzieliłam to lokum z siostrą, stąd to traumatyczne rozumowanie.
Gdy śpiewano w kościele pieśń "Zwycięzca śmierci" i był w pewnym momencie tekst: "na cud Jonasza", długo się zastanawiałem o jaką "Nacudję" chodzi i dlaczego jest nasza.
autor: M@nfred | 16 kwietnia 2008Kiedy przystępowałam do komunii, w jednej z pieśni, których uczył nas ksiądz Józef, był fragment "...oddajmy CZEŚĆ Jezusowi...". Byłam święcie przekonana (moje koleżanki zresztą też), że chodzi o CZĘŚĆ - nie wiedzialyśmy czego część mamy temu Jezusowi oddać, ale ja rozumiałam to jak zachętę do dzielenia się, a że byłam (i jestem) jedynaczką, to uważałam, że to poważne poświęcenie...
autor: beegee | 30 marca 2008Jak usłyszałam w kościele "...Maryi zawsze dziewicy..." to myślałam, że to jest Maryja Zawszedziewicy, że to Zawszedziewicy to jakieś jej nazwisko było.
autor: Mi | 22 marca 2008Jak byłam mała, zawsze na mszy przy wyznaniu wiary zamiast "za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy" słyszałam "przyjął ciało zmarłej dziewicy". Trochę mnie to dziwiło, ale z uwierzeniem problemów nie miałam.
autor: holaholarycerskadola | 12 marca 2008