Jak byłam mała, to myślałam, że gdy będę mówiła do głośnika od telewizora, to ludzie po tamtej stronie mnie usłyszą...
autor: muszka | 13 grudnia 2007Kiedy po filmie zawsze lektor mówił: Czytał ten i ten, tekst polski ta i ta, opracowanie: Studio Publishing, to myślałem, że chodzi o jakąś "studnię pabliszyn"...
autor: Marius | 3 grudnia 2007Jak byłam mała, kiedy kończył się jakiś film, pan w telewizji wymieniał na końcu wszystkich aktorów i dodawał "i inni". Zawsze się zastanawiałam kto to jest ten Inni.
autor: Paulita | 1 grudnia 2007Jak byłem bardzo malutkim człowiekiem, myślałem, że zachowanie ludzi w filmach jest wymyślane przez kogoś w celach powiedzmy rozrywkowych. Pewnego razu - a miałem wtedy 8 lat - na bankiecie zobaczyłem panią, która miała tzw. manierę. Wtedy zrozumiałem, że filmy odzwierciedlają rzeczywistość. Niestety do teraz tego nie rozumiem i przeważnie czuje się jak Alicja z krainy czarów albo Dorotka z krainy Oz. Podążając po ścieżce, rozwiązuję kolejne rebusy, co podobno ma doprowadzić do celu.
autor: Michał | 25 listopada 2007Jak byłam mała, to żyłam w przekonaniu, że przy każdym telewizorze jest mikrofon i kiedy w serialach jest podłożony śmiech, to słychać jak ludzie z innych mieszkań się śmieją. Chciałam, żeby mnie usłyszeli, więc zawsze śmiałam się najgłośniej z rodziny.
autor: Anonim | 22 listopada 2007Moja mała myśli, że bajka "przychodzi" specjalnie do jej telewizorka, bo wie, że ona siedzi i czeka na wieczorynkę. Jeżeli czasami się spóźnimy i już jest po wieczorynce, zawsze pyta do kogo "poszła" ta bajka, skoro ona jej nie obejrzała?
autor: Iwonqa | 21 listopada 2007Jak byłam mała, byłam święcie przekonana, że meloman to fan melodramatów.
autor: Mrs. Cohen | 19 listopada 2007Zawsze niechętnie przełączałem kanał, na którym leciał jakiś daremny program, bo nie chciałem, by prowadzącym było przykro, że już nikt nie chce ich oglądać i żeby przeze mnie nie wyrzucili ich z pracy...
autor: vonSKY | 17 listopada 2007Myślałem, że ludzie, którzy giną w filmach to bandyci, którzy dostali karę śmierci i im zaproponowano, że mogą w sumie zostać zabici w filmie.
autor: Borsuk | 16 listopada 2007Kiedy byłem mały, to myślałem, że Najsztub i Żakowski są z kabaretu "ot-to".
autor: Jarosław | 16 listopada 2007