Moja koleżanka opowiadała mi, że będąc dzieckiem "zakochała się" w sąsiedzie i była święcie przekonana że on ogląda ją w swoim komputerze, który jest podłączony do kamer w każdym pomieszczeniu w jej domu. Strasznie się bała i wstydziła, ale czasami wdzięczyła się specjalnie, żeby on ją zobaczył... Natomiast ja bałam się rano ubierać przed telewizorem, bo myślałam że pan z wiadomości się na mnie patrzy. Bo patrzył się tak przenikliwie...
autor: Juve Psycho Fan | 30 października 2007Jak byłam mała, to myślałam, że Clint Eastwood to dwóch różnych aktorów, zawsze grających razem: Klint i Stłud.
autor: faluszka | 30 października 2007Jak byłam mała myślałam, że Bond to zawsze Sean Connery. Kiedyś jak pokazali w TV część, w której Bonda grał inny aktor, przez jakąś godzinę z nosem przy ekranie wyczekiwałam na pojawienie się ukochanego Seana. W końcu jak usłyszałam, że do jakiegoś "obcego" faceta zwracają się Bond, z płaczem zażądałam od ojca wyjaśnień.
autor: Marta | 29 października 2007Jak byłem mały, myślałem, że wszyscy ludzie, którzy są w telewizorze widzą mnie, myślałem, że mają oni przed sobą tyle telewizorów ile właśnie ogląda ich ludzi. Najlepsze jest to, że czasem próbowałem tańczyć i robić głupie miny przed telewizją, tylko po to, żeby rozśmieszyć tych ludzi. Jakie było zdziwienie mamy kiedy mnie wtedy widziała.
autor: Popers | 27 października 2007Za moich pacholęcych czasów, w TV puszczali serial "Kariera Nikodema Dyzmy". Zawsze zastanawiałem się, co to takiego jest ten "nikodemadyzm".
autor: popo | 26 października 2007Jak byłem mały, to myślałem, że ludzie z telewizji mnie widzą. W końcu któregoś pięknego dnia oglądając "Czar Par" prowadzone przez Krzysztofa Ibisza, ośmieliłem się przekonać i podejść blisko i powiedzieć coś. Niestety... wtedy popatrzył właśnie na mnie... Taka akcja trwała może do 7 roku życia.
autor: kam1l | 26 października 2007Jak byłem mały, myślałem że świat był kiedyś czarno-biały. W każdym razie kiedy oglądałem jakieś stare, czarno-białe kroniki czy filmy, nijak nie potrafiłem sobie wyobrazić tego samego w kolorze.
autor: oksymoron | 25 października 2007Jak byłem mały, myślałem że kiedy pokazują w TV ludzi z zasłoniętymi (te kwadraciki, piksele czy jak to zwać) twarzami tzn. np. przestępców, to są to ludzie cierpiący na jakąś chorobę głowy. Zwykle gdzieś siedzieli np. w sądzie, ale dla mnie była to poczekalnia w szpitalu. Powiedziałem raz tacie, że sam bym tak nie chciał. On na to, że nikt by nie chciał. To mnie utwierdziło w przekonaniu, że jednak mam rację.
autor: MoNo | 25 października 2007Jak byłam mała, myślałam, że w telewizorze są małe ludziki i to te ludziki widzimy na ekranie.
autor: Lenia | 25 października 2007Kiedyś myślałem, że w piosence z "Klanu" śpiewają zamiast "jak w porach roku Vivaldiego" - "jak porwał Kubi Barbiego" i cały czas zastanawiałem się kim oni byli...
autor: Baton | 25 października 2007