Jak byłam mała i oglądałam jakiś film, to jeśli czegoś nie było widać w całości (bo np. nie mieściło się w kadrze), pochodziłam do telewizora i parzyłam na ekran z boku, myśląc, że zobaczę co jest w "środku" filmu.
autor: lewus | 16 listopada 2007Myślałem, że Whoopi Goldberg to tak naprawdę mężczyzna i na dodatek tak głupi, że w reklamie każdego filmu mówią na niego 'głupi Goldberg'.
autor: summoner | 15 listopada 2007Kiedy byłem mały, w telewizji leciał program "Mama i ja". Źle usłyszałem ten tytuł - najpierw zastanawiałem się kim jest Ij, później pomyślałem, że pewnie chodzi o mamę, która nosi imię Ija...
autor: M.A. | 15 listopada 2007Jak miałam około 4 lat sądziłam, że w lampce mieszkają wróżki (ich pyłek się świeci), a w komputerze czy telewizorze - jakieś skrzaty, które malują na bieżąco nowe obrazy.
autor: No ya NO | 15 listopada 2007Kiedy byłem bardzo mały i nie kręciły mnie jeszcze filmy, myślałem, że jak jakiś dorosły weźmie mnie na ręce, to również stanę się na chwilę dorosły i od razu zrozumiem o co w nich chodzi.
autor: summoner | 15 listopada 2007Zawsze gdy podczas reklam pojawiał się napis "Ogłoszenie płatne", zamykałam oczy i zatykałam uszy, bo bałam się, że jeśli je obejrzę, jutro przyślą mi za to rachunek.
autor: Obywatelkaam | 15 listopada 2007Kiedyś myślałem, że reklamy w filmie są po to, żeby autorzy mogli się zastanowić co będzie w dalszej części filmu.
autor: Borówa | 15 listopada 2007Gdzieś tak do 7. roku życia myślałem, że "Złotopolscy" to teleturniej, a że za teleturniejami nie przepadałem, to zawsze wychodziłem z salonu, nie mogąc się przekonać o czym jest ten program.
autor: jag | 15 listopada 2007Jak byłem mały, to często oglądałem serial "Z archiwum X". Był kiedyś odcinek o kolesiu, który potrafił niesamowicie się wyginać i zmieniać kształt, a do jednego domu dostał się przez klozet. Korzystając z owego urządzenia starałem sie jeszcze przez jakiś czas nawrzucać dużo papieru i długo spuszczać wodę, żeby tego kolesia spłukać do kanałów.
autor: Andrew | 15 listopada 2007Dawniej myślałem, że ludzie/aktorzy, którzy wystepują w telewizji, nie istnieją i nie da się ich zobaczyć w realnym życiu. Bardzo się zdziwiłem widząc Bohdana Smolenia, który chodzi po scenie i w dodatku mówi... To było coś.
autor: NoxThunder | 14 listopada 2007