Kiedyś zostałam w domu sama ze starszym rodzeństwem i pozwolili mi razem z nimi oglądać jakiś film akcji - przełom lat 80/90, więc bijatyki i sex, Van Damme i te sprawy. Była scena, w której facet macał babkę po tyłku i jej powiedział, że tam w środku ma coś miłego, a ja przez kupę czasu zastanawiałam się co może być miłego między nogami.
autor: lewus | 16 listopada 2007Jak byłem mały, myślałem, że księżyc to po prostu słońce, które poszło do łóżeczka i przykryło się kołderką, tak do połowy. Szczególnie wtedy, gdy księżyca było widać pół lub jeszcze mniej.
Z niewiadomych powodów nie wnikałem dlaczego czasem księżyc też jest okrągły lub wcale go nie ma.
Jak byłem mały, to myślałem, że jak się wyssie całe powietrze z pomieszczenia, to przedmioty zaczną się unosić. Nie rozumiałem natomiast dlaczego astronauci na stacjach kosmicznych się nie dusili.
autor: Salieri | 26 września 2007Jak byłem mały, jadąc z rodzicami Ikarusem, myślałem, że te takie małe, okrągłe wywietrzniki koło siedzeń to specjalne mikrofony, przez które można było zamówić sobie u kierowcy coś do picia albo poprosić, żeby się zatrzymał. A że nie były zamontowane koło każdego siedzenia, to bardzo się cieszyłem, kiedy udało mi się takie miejsce z mikrofonem zdobyć...
autor: Bercik | 13 grudnia 2007Jak byłam mała, to myślałam, że za niespożycie opłatka grozi ucięcie głowy przez ministranta.
autor: inna_ | 20 sierpnia 2009Jak byłam mała, to mój tato powiedział mi, że co 5 człowiek na Ziemi jest Chinńzykiem. Któregoś dnia, podczas obiadu rodzinnego, wszystko sobie obliczyłam i wyszło na to, że mój dziadek jest Chińczykiem...
autor: krycha | 4 stycznia 2008...dzieci rodzą się z pocałunków. I bardzo się bałem dotknąć ustami chociażby jednej koleżanki. Miałem wówczas 5 lat.
autor: Anonim | 24 listopada 2007Jak byłem mały, to myślałem, że jest licznik, który pokazuje ile osób w danej chwili ogląda daną stację telewizyjną (z dokładnością do jednej sekundy i jednej osoby) i każda stacja dostaje pieniądze za każdą osobę, która ją ogląda. W sumie znam ludzi, którzy wciąż tak myślą.
autor: quern | 30 października 2007Kiedy byłem mały, kombinowalem jak by tu się nauczyć angielskiego, ale tak sprytniej niz inni... Więc odnajdywałem prawidłowości między np. słowami 'cat' i 'kot', uznając, że 'c' zawsze oznacza polskie 'k', 'a' = 'o', a 't' jest stałe. Więc uznałem, że moje imię po angielsku musi być "COmil".
autor: kam1l | 26 października 2007Jak byłem mały, myślałem, że liczbę 102 zapisuję się 1002. Logiczne nie? 100 i 2.
autor: Gawydion | 25 października 2007