Jak byłam mała, to myślałam, że ksiądz i zakonnica to małżeństwo.
autor: bananowy_song | 7 lutego 2008Jak byłam mała, to wierzyłam, że gołąbki robi się z prawdziwych gołębi. Dlatego mój dziadek, kiedy nie chciało mi się iść z nim na spacer, mówił:
- Chodź, nałapiemy gołęby na obiad.
Wtedy zrywałam się z kanapy i szłam z nim, żeby tylko zobaczyć, jak to się łapie gołębie.
Z kolei moja siostra, która też w to wierzyła, jeszcze w czwartej klasie wykłócała się z koleżankami, że nie można jeść gołąbków, bo pozbawia się biedne ptaki życia...
Jak byłam mała, to myślałam, że jak zjem pestkę od jakiegoś owoca, to mi potem w brzuchu urośnie.
autor: :) | 4 lutego 2008Przez długi czas byłem przekonany, że koń i krowa należą do tego samego gatunku, tylko różnią się płcią. Tak samo jeleń i sarna, szczur i mysz, puchacz i sowa (nie wiedziałem, że puchacz to gatunek sowy).
autor: marcin_f | 3 lutego 2008Jak byłem mały, to byłem święcie przekonany, że telewizor czarno-biały jest bardziej skomplikowany od kolorowego - bo przecież robi nie tylko to, co kolorowy, ale jeszcze musi dodatkowo usuwać kolor z obrazu.
autor: marcin_f | 3 lutego 2008Do drugiej klasy szkoły podstawowej byłam święcie przekonana, że dzieci biorą się z pocałunku. Moja koleżanka w trzeciej klasie zabrała się za uświadamianie mnie... Lalki Barbie (kupione przez jej zamożnych rodziców w Peweksie) robiły za panie lekkich obyczajów, a alfonsem było gipsowe popiersie Cezara. Figurka Apolla grała rolę zbawcy tych biednych, wykorzystywanych lalek... I w tak barwny sposób człowieka uświadamiano w PRL-u... Do dzisiaj sobie współczuję.
autor: jo | 2 lutego 2008Jak byłam mała, byłam przekonana, że niebo to wielka niebieska płachta, z której zwisają przyczepione na nitce słońce i chmury.
autor: tere | 2 lutego 2008Była wtedy popularna piosenka "Mydełko Fa" o panience z TV, z tekstem: "Wciąż po kanałach szukam Twego ciała, szept twój namiętny w mych uszach brzmi..." Zupełnie nie kojarzyłam tego z telewizją. Myślałam, że to makabryczna scena, kiedy bohater szuka w kanalizacji miejskiej zwłok swojej ukochanej.
autor: kurka | 2 lutego 2008W podstawówce myślałam, że lądolód to taki wieli bałwan, co żyje, ma oczy ręce i usta i podróżował sobie po świecie zakrywając ciałem troche Europy.
autor: Niczka | 1 lutego 2008