Kiedyś dowiedziałem się, że "dziś na obiad jest smażona rybka". Strasznie płakałem i tego dnia nie zjadłem obiadu. Bo jak to jeść taką małą rybkę?! Od tamtej pory już zawsze były "kotleciki"...
autor: inc | 23 stycznia 2008Ja jak byłam mała, wierzyłam (rodzice mnie tak straszyli, bo nie spałam w nocy), że policja mnie widzi przez mury domu specjalnymi radarami i że jak nie pójdę spać, to mnie wezmą. Pamiętam, że wtedy leżałam w łóżku i śpewałam jak bardzo lubię policję, tylko żeby do mnie nie przychodzili.
autor: Eublepharis | 23 stycznia 2008Kiedy byłam mała, to myślałam, że jak zjem jajecznicę, to wyrośmnie mi w brzuchu kura...
autor: Anonim | 22 stycznia 2008Jak byłam mała, to myślałam, że jak są reklamy, to ci ludzie patrzą się na mnie i mówią to TYLKO do mnie i zawsze grzecznie na koniec mówiłam im "do widzenia".
autor: Pauliska | 21 stycznia 2008Kiedy byłem mały, to bałem się czarnych numerów rejestracyjnych wymalowanych na zielonych brezentowych plandekach przykrywających samochody (teraz nie ma już plandek, więc się nie boję). Z kolei bardzo podobały mi się czaszki na tabliczkach z informacją "Uwaga, wysokie napięcie". Pewnie dlatego, że miały takie szerokie i szczere uśmiechy.
autor: Azofoto | 20 stycznia 2008Jak byłem mały, to myślałem, że wróble to są młode gołębie.
autor: Azofoto | 20 stycznia 2008Kiedy mówiłem do Cioci, "Cześć" ona często odpowiadała "Cześć i chwała". Zawsze myślałem, że "Ichwała" to jakieś zdrobnienie, którym mnie nazywała.
autor: Bosman | 20 stycznia 2008Jak byłem mały, to zastanawiałem się, dlaczego sobota i niedziela nie nazywają się szóstek i siódmek, skoro wcześniej jest czwartek i piątek.
autor: Azofoto | 20 stycznia 2008Jak byłem mały, to zdarzało się, że byłem niegrzeczny. Wtedy rodzice mówili: "Jak nie będziesz grzeczny, to przyjdzie po ciebie Węszybieda". To było bardzo skuteczne, bo od razu się uspokajałem. Byłem pewien, że ów Węszybieda to sąsiad z piętra, pan Szymański, który był bardzo dużym mężczyzną z gęstą rudą brodą i wyglądał dość strasznie, choć w rzeczywistości był bardzo poczciwym człowiekiem.
autor: Azofoto | 20 stycznia 2008Jak biegałam, to myślałam, że robię wiatr. Przy tym oczywiście musiałam drzeć się: "Wietrze, wiej!!!". I oczywiście robiłam to latem na zatłoczonej ulicy, żeby ludziom chłodniej było...
autor: Anonim | 18 stycznia 2008