Kiedy byłam mała, podczas oglądania prognozy pogody miałam wielki kłopot. Bałam się jednak zapytać czy to rodziców, czy też nauczycielki w podstawówce. Wiadomo, jako dziecko inteligentne nie chciałam wyjść na głupka!
Zastanawiałam się nad pojęciami "małopolska" i "wielkopolska" - trapiło mnie to, czy mieszkam w małej, czy też dużej Polsce i jakim cudem na świecie mogą być dwie identyczne Polski, tyle że jedna mniejsza od drugiej, i dlaczego skoro są dwie - mała i duża - pokazują zawsze tylko jedną.
Kiedy po filmie zawsze lektor mówił: Czytał ten i ten, tekst polski ta i ta, opracowanie: Studio Publishing, to myślałem, że chodzi o jakąś "studnię pabliszyn"...
autor: Marius | 3 grudnia 2007Jak byłem mały, lubiłem, jak woda z wanny po kąpieli ścieka do kanału. Po kąpieli na wczasach w plastikowej wanience pytałem mamę czy zabrała kanał, bo nie mogłem sobie wyobrazić dokądinąd ta woda się wyleje.
autor: Tomek | 2 grudnia 2007...resztę sprzedawca wydaje niezależnie ile klient da pieniędzy.
autor: kamila1234 | 1 grudnia 2007Jak byłam mała, kiedy kończył się jakiś film, pan w telewizji wymieniał na końcu wszystkich aktorów i dodawał "i inni". Zawsze się zastanawiałam kto to jest ten Inni.
autor: Paulita | 1 grudnia 2007Zawsze zastanawiało mnie co znaczy słowo "smaryja" w powiedzeniu "Jezu, smaryja!"
autor: kepher | 30 listopada 2007Jak byłam mała, myślałam, że szpik kostny to kawałek kośći.
autor: Pati | 30 listopada 2007Jak byłam mała, to myślałam, że dzieci spędzają kolonie na Antarktydzie, tak jak kolonie pingwinów. Do tego byłam przekonana, że pływają grupami na krach lodowych i są poubierane w komunijne stroje.
autor: Neme | 29 listopada 2007Gdy zapytałam mamę po co są podpaski, stwierdziła, że przykleja się je do brzucha gdy on boli. I powiedziała, że jak mi będzie bolał, to mi też da podpaskę. Długo w to wierzyłam, ale z drugiej strony nigdy przy bólu brzucha o nią nie poprosiłam, bo bałam się bolesnego odrywania od skóry...
autor: nensha | 29 listopada 2007Jak byłem mały, straszono mnie "Zdzichem". Zbiegiem okoliczności mój dziadek także miał na imię Zdzisław. Powstała wtedy w mojej głowie teoria spiskowa, w której mój dziadek przemienia się w psychopatę, mającego za zadanie karanie niedobrych dzieci, mimo tego, że na co dzień był spokojnym człowiekiem.
autor: azwalt | 28 listopada 2007