Ja myślałem, że muzyka poważna to każda muzyka estradowa.
Bo tam występowali... dorośli i poważni.
Kiedy byłam mała, sądziłam, że pociągi czerpią prąd z szyn i dlatego jeśli ktoś rozerwałby szyny, te przestałyby jeździć w całym kraju! (Chyba wzięło mi się to z zabawkowej kolejki).
autor: manionia | 24 listopada 2007Jak byłem mały, to nie wierzyłem, że w natce pietruszki znajduje się witamina C.
Kojarzyła mi się ona tylko i wyłącznie z tabletką w żółtej otoczce.
Jak byłam mała, rodzina opowiadała jak to ktoś umarł, bo miał raka w mózgu. Myślałam, że siedzi tam taki raczek i człowiek umiera, bo robi szkody. Wyobrażałam sobie, że wchodzi do głowy poprzez uszy, więc wieczorami zasypiałam z zasłoniętymi uszami.
autor: Dae | 23 listopada 2007Zawsze mi się wydawało, że każdą rzekę na noc się zakręca, jak w kranie wodę, a jak ktoś chciał szybko sam spuścić wodę, wystarczyło wejść do wody i wyciągnąć ogromny korek.
autor: Ania | 23 listopada 2007Myślałam, że reszta w sklepie to brakującą klientowi ilość pieniędzy na zakup danego towaru. Zapytałam pana od waty cukrowej, która była po 2zł, czy ma wydać z 46gr.
autor: Mariola | 23 listopada 2007Na naszym podwórku panowało przekonanie, że jak ktoś robi specjalnie zeza i klepnie się go wtedy w kark, to tak mu zostanie.
autor: Mariola | 23 listopada 2007Moja mama wmawiała całemu rodzeństwu, że kaszanka, żeby była czarna, jest robiona z krwi Murzyna. Nie wierzyłam w to i bardzo lubiłam jeśc kaszankę, nawet kiedy parę lat później dowiedziałam się, że naprawdę dodaje się do niej krew (tylko że nie ludzką oczywiście).
autor: Dana | 23 listopada 2007Gdy rodzice rozmawiali o polityce, często używali słowa "Wałęsa", które wydawało mi się być rzeczownikiem od "wałęsać". W związku z tym uważałam je za bardzo obraźliwe i zawsze jak padało z ust któregoś z rodziców, mówiłam: "nie mówcie tak brzydko!"
autor: bitterfly | 23 listopada 2007Jak byłam mała, zawsze kiedy dostawałam nowe buty, sprawdzałam jak szybko biegają.
autor: karolina | 23 listopada 2007