Jak byłem mały to śpiewałem: "...O, Jezu wspomóż laską..." zamiast łaską.
autor: Krzyniu | 5 listopada 2007Kiedy byłem w kościele, to czasami nie chciało mi się klękać, więc tylko kucałem albo się pochylałem. Kiedy ministranci dzwonili dzwonkami (raz) przy podniesieniu hostii, to zawsze byłem przestraszony, że ktoś zauważył, i że to było ostrzeżenie dla mnie. Ale już po kilku sekundach znowu próbowałem i znowu dzwonili (raz - podniesienie kielicha), więc znowu się przestraszyłem. Ale pewnego razu spróbowałem raz jeszcze i wtedy dzwonienie było dłuższe (przyklęknięcie księdza po podniesieniu kielicha) i przestraszyłem się nie na żarty, że teraz już zupełnie "przegiąłem".
autor: Cumownik | 5 listopada 2007Kiedy mój tata wyjeżdżał gdzieś pociągiem i odprowadzałem go z mamą na pociąg, to zawsze myślałem, że jakbym ukradł zawiadowcy lizak (albo jeszcze lepiej go zjadł, to pociąg by nie odjechał i tata nie musiałby wyjeżdżać.
autor: Cumownik | 5 listopada 2007Kiedy byłam mała (trwało to do 1 klasy gimnazjum) myślałam, że "Dziady" Mickiewicza to książka o starych dziadkach, menelach spod sklepu. I często zastanawiałam się po co ktoś napisał książkę o starych ludziach... Jakież brutalne było moje rozczarowanie.
autor: marta | 5 listopada 2007...że słonina to mięso ze słonia. Tylko dlaczego była tak ogólnie dostępna w Polsce...
autor: noiprox | 5 listopada 2007Gdy byłam jescze małą dziewczynką, po obejrzeniu filmu "Drakula - wampiry bez zębów" strasznie się bałam. Niby horror komediowy, ale jednak nie mogłam przez parę dni zasnąć nie zakrywając się po samą szyję. Akurat wtedy jakoś rosły mi trójki, w taki charakterystyczny sposób uroiłam sobie, że są zbyt wystające i po prostu... staję się wampirem. Doszłam do wniosku, że wampir mnie ukąsił podczas snu i stałam się wtedy jedną z nich. Do tej pory nie oglądam żadnych horrorów, nawet komediowych. Ma się tą wyobraźnię.
autor: faluszka | 4 listopada 2007Gdy byłam mała i oglądałam bajki Disneya, akcja czasami przenosiła się na cmentarz. Cmentarze były tam z reguły udekorowane nagrobkami z napisem R.I.P (Rest In Peace). Niestety ja, w swej naiwności, byłam przekonana, że wobec tego 'RIP' to po angielsku 'grób'.
Swoją drogą wyobraźcie sobie, idąc tym tropem, polski cmentarz, gdzie na każdym nagrobku widnieje napis 'GRÓB'... Tak tylko, w razie jakby ktoś nie zauważył.
Po obejrzeniu kreskówki "Spiderman", w której wampir atakował ludzi, myślałem, że tak samo jest w moim mieście. Zawsze kładąc się spać, kiedy rodzice gasili światło, chowałem się pod kołdrę i wstrzymywałem oddech, żeby nie zobaczył mnie ten wampir latający dookoła mojego osiedla. Czasami słyszałem jak wlatywał przez okno i krążył nad moim łóżkiem.
autor: Bosman | 4 listopada 2007Kiedyś rodzice postanowili kupić mi chomika. Miałem mały samolocik z "kinder-niespodzianki" i rodzice powiedzieli że jak mu włożę do klatki to będzie się nim bawił. Wyobrazałem sobie, że wsiądzie do niego w czapce pilota i będzie udawał, że lata.
autor: NalesnikLD | 4 listopada 2007Kiedyś w bajce widziałem jak wilk wchodził do domu przez komin, oparzył się w ogniu i wyleciał wysoko. Ponieważ zawsze chciałem latać, usiadłem na poduszce i próbowałem ją podpalić świecąc w nią lusterkiem (ten patent też podpatrzyłem gdzieś w TV).
autor: NalesnikLD | 4 listopada 2007