Świadoma, że moje nazwisko brzmi jak nazwa ptaszka, zawsze pytałam się rodziców, czy to możliwe, że będę latać, jak ten ptaszek, a oni mi zawsze odpowiadali, że będę umiała, tylko musze ćwiczyć! I dalej, że oni są dorośli, więc potrafią, a ja jako maluch muszę ćwiczyć, ćwiczyć itd. Więc codziennie skakałam z półki na buty, później z wyższych mebli i codziennie zwiekszałam ilość ćwiczeń i pokazywałam sąsiadom jak to ja umiem latać, by nie robić rodzicom wstydu, że nielot ze mnie.
autor: Zięba | 22 września 2007Jak byłam mała, wydawało mi się, że zakonnice nie mogą mieć dzieci, bo są z natury bezpłodne. Wtedy bardzo nie chciałam mieć dzieci, więc postanowiłam, że zostanę zakonnicą i stanę się bezpłodna.
autor: Muh-muh | 26 września 2007Gdy byłem mały, myślałem, że od całowania zachodzi się w ciążę, dlatego kiedyś naplułem koleżance do soku.
autor: mark | 22 września 2007Ja byłam przekonana, że Gierek to funkcja, a nie nazwisko i zastanawiałam się kto będzie następnym Gierkiem.
autor: Doris | 14 listopada 2007Mój starszy brat oszukiwał mnie przez długi czas mówiąc, że każdy ma w swoim życiu do wypowiedzenia tylko 1000 słów. Jak je za szybko wykorzysta, to staje się niemową. Przypominał mi o tym za każdym razem, gdy się kłóciliśmy lub gdy chciałam skarżyć rodzicom o jego przewinieniach... Dopiero po pewnym czasie sama się zorientowałam, że 1000 to trochę mało jak na całe życie.
autor: Wercia | 8 listopada 2007Jak byłam mała, to myślałam, że 11 to dziesięćdziesiąt jeden, 12 to dziesięćdziesiąt dwa i tak dalej...
autor: madame | 4 października 2007Będąc w podstawówce nie wiedziałem czym jest seks, a w tym samym czasie na lekcji biologii nauczycielka powiedziała, iż plemniki idą w kierunku komórki jajowej, by doszło do zapłodnienia. Kiedy to usłyszałem, byłem święcie przekonany, że podczas spania w łóżku męża i żony mężczyźnie plemniki "wychodzą" z penisa i pełzną po pościeli do pochwy kobiety. Pełznięcie tłumaczyło nocne zmazy.
autor: Tomuś | 25 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że daną rolę w filmie gra zawsze ten sam człowiek. Również, gdy jest to np. film biograficzny i widzimy bohatera zarówno jako dziecko, dorosłego i staruszka.
Zawsze podziwiałem aktorów i ekipę filmową, że poświęcają kilkadziesiąt lat na nagranie jednego filmu.
Zrozumiałem, że coś jest nie tak, gdy zauważyłem, że sceny z dzieciństwa czasem nie są czarno-białe, a powinny być, bo wtedy jeszcze nie było kolorowych filmów...
Jak byłem mały, to myślałem, że Warszawa, skoro jest stolicą, to jest w samym środku Polski, a Pałac Kultury jest w samym środku Warszawy - czyli jest punktem wyznaczającym środek kraju.
autor: Roland | 22 września 2007Jak byłam mała, widziałam za oknem dwóch panów w helikopterze, którzy zaglądali do mnie. Pomachaliśmy sobie. Moja mama mi nie wierzyła.
Jestem już dorosła, a dalej to pamiętam tak jak jej opowiedziałam.