Jak byłam mała, na każdy przelatujący odrzutowiec (taki, co zostawia na niebie smugę dymu) mówiłam "lipiec". Nie wiem, skąd mi się to wzięło ale do dziś mówię "o, lipiec leci".
autor: helenka | 18 maja 2008W jakiejś tam modlitwie: 'Narodzony z martwej dziewicy' (dla heretyków i innych oóob negujących instytucjonalizm Kościoła: w oryginale 'z Marii dziewicy').
autor: Filip | 18 maja 2008Dość długo wyobrażałam sobie "gumkę" jako taką zwykła recepturkę i nie byłam w stanie wymyśleć, jak niby to ma powstrzymywać plemniki...
autor: helenka | 18 maja 2008Jako miejskie dziecko, wychowane w bloku z widokiem na elektorciepłownię Siekierki, myślałam, że chmury tworzą się z dymu z kominów tejże...
autor: helenka | 18 maja 2008Jak byłam mała i chorowałam na coś, co objawiało się wysypką albo gdy ugryzł mnie komar, a mama zabraniała się drapać, tłumaczyłam sobie, że przecież Jezusa na krzyżu też musiało coś swędzieć, a przecież nie mógł się podrapać, bo miał ręce przybite...
autor: helenka | 18 maja 2008Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale bardzo długo myślałam, że w Zwiastowaniu uczestniczył Archanioł... Zofia. To było takie fajne, że to była tak jakby kobieta, że potem długo nie chciałam przyjąć do wiadomości, że to był jakiś Gabriel...
autor: helenka | 18 maja 2008Byłem przekonany, że mówi się: "dawać siwe znaki" zamiast "dawać się we znaki". Tłumaczyłem sobie to tak, że przez osobę, o której się tak mówi można osiwieć...
autor: fee | 17 maja 2008Jak byłam mała, to myślałam, że gdy film jest przerywany reklamą, to w czasie reklam kręcą dalszy ciąg tego przerwanego filmu!!!
autor: Świstak | 16 maja 2008- brat znajomej na pytanie gdzie jest mama, odparł, że: "poszła do PICY po PEDOLONY" (do piwnicy po pomidory)
- GAWĄDŹ - łabędź, KOMSKOLUDEK - krasnoludek, LOKOLOKAN - lokomotywa, logiczne.
- poród pośladkowy - byłam pewna, że dziecko wychodzi przez maminy... odbyt.
- napis na jednym ze starych banknotów "cośtamcośtam...ci, którzy ŻYWIĄ I BRONIĄ", nie wiedziałam co to ta żywia, bo bronia, to zdrobnienie od Bronisławy...
- w jednym z odcinków Reksio gościł u siebie w zimie świerszcza, który spał w pudełku po zapałkach i było tak przytulnie... moje świerszcze nigdy nie chciały się obudzić nastepnego dnia.
Miałam z 5 lat i w prima aprilis oglądałam Monikę i Kulfona. I Kulfon mówi: "Dzieci, podbiegnijcie do okna, bo tam ja z Moniką lecimy balonem!" Oczywiście podbiegłam.
autor: Sql | 13 maja 2008