Byłam mała (chyba miałam z 5-6 lat, bo już umiałam czytać) i wisiały takie plakaty "Bo zupa była za słona!" z namalowaną dziewczynką i kobietą, z podbitymi oczami. Myślałam, że jak zjem deczko przesoloną zupę, to też będę tak wyglądać. Akurat w dniu, kiedy zobaczyłam ten plakat, była chyba zalewajka i strasznie sie popłakałam, bo ją lubiłam, ale bałam się zjeść.
autor: kaja | 1 listopada 2007Jak byłam mała, to myślałam, że Warszawa jest na drugiej półkuli (gdzieś pod równikiem na globusie) i jak u mnie (Kielce) jest dzień, to tam noc.
autor: kaja | 1 listopada 2007Myślałam, że vigor i viagra to to samo. Dobrze, że mama mnie nie wysyłała do apteki po witaminki.
autor: kk | 1 listopada 2007Myślałam, że nietoperze sobie przylatują i wplątują się ludziom we włosy. Trzeba później tak chodzić albo obciąć się na łyso. Strasznie bałam się nietoperzy, bo miałam długie włosy...
autor: kaja | 1 listopada 2007Po usłyszeniu piosenki Rynkowskiego "Ten typ tak ma", młodszy brat zachodził w głowę, kto to jest Typtak.
autor: Madzia | 1 listopada 2007Jak byłam mała i wyłączyli światło, mój tata zadzwonił do znajomego z zakładu energetycznego i powiedział: "Panie Matla, nie ma światła." Później święcie byłam przrekonana, że matla to taki zawód pana, który naprawia światło.
autor: kaja | 1 listopada 2007Myślałam, że "kiosk" to "piosk" i to przez długo okres czasu... Heh, i szokiem było dla mnie, jak się dowiedziałam prawdy...
autor: kaja | 1 listopada 2007Chyba do 7 roku życia byłam święcie przekonana, że idzie się do "kocioła", a nie do "kościoła". "Kościół" więc to był "kociół". I zastanawiałąm się o co chodzi, bo przecież w "kociole" gotują czarownice...
autor: kaja | 1 listopada 2007Myślałam, że latarnie uliczne, które były w oddali i wszystkie inne światła, np. samochodów, które były w znacznej odległości, to duchy, które chodzą z lampionami...
autor: gosia | 1 listopada 2007Jak byłem mały to myślałem, że blaszana klapa znajdująca się za pobliskim kościołem to wejście do piekła. Za każdym razem kiedy tamtędy przechodziłem z przejęciem ciągnąłem mamę za rękaw. Jej negacje traktowałem jako objaw niewiedzy. Do dzisiaj nie wiem, co może kryć się za tą blachą.
autor: The Worm | 1 listopada 2007