Wychowywałem się w katolickiej rodzinie, więc od dziecka wciskano mi na siłę pacierz, choć wcale nie miałem pojęcia po co i o co w nim chodzi - klepałem więc jak wierszyk na język polski i bardzo długo nie miałem pojęcia co to są "jakoimy" i co mają wspólnego z naszymi winami...
autor: YooDash | 29 października 2007Jak byłem mały, to myślałem że ta cena paliwa pokazywana na tych planszach przy stacjach, to nie za litr, ale za całe tankowanie do pełna... Bo mój tata zawsze patrzył na tą cenę i mówił "do pełna".
autor: Ziptii | 29 października 2007W dzieciństwie zawsze mówiłam "wchała" a nie "chwała" lub "wchast" a nie "chwast".
Cały czas do tego podsycali mnie moi bracia.
Jak byłam mała myślałam, że Bond to zawsze Sean Connery. Kiedyś jak pokazali w TV część, w której Bonda grał inny aktor, przez jakąś godzinę z nosem przy ekranie wyczekiwałam na pojawienie się ukochanego Seana. W końcu jak usłyszałam, że do jakiegoś "obcego" faceta zwracają się Bond, z płaczem zażądałam od ojca wyjaśnień.
autor: Marta | 29 października 2007Kiedyś się zastanawiałam jak sobie chłopcy radzą kiedy im "TAM" gips zakładają.
autor: Senga | 29 października 2007Kiedyś odrabiałem lekcje z polskiego. Była to jedna z pierwszych klas podstawówki. Mama zapytała się mnie o właśnie napisane słowo. Dlaczego "królik" pisze się przez "ó". Powiedziałem, że dlatego bo wymienia się na "zając".
autor: Szymo | 28 października 2007Jak byłam mała, dziadek próbował mi wytłumaczyć co to znaczy kosmiczna próżnia. Dziadek mówił, że tam nie ma powietrza. Wyobrażałam więc sobie, że ludzie poruszają się w płynnej rudzie żelaza.
autor: Malina | 28 października 2007Jak byłam mała, byłam święcie przekonana, że mężczyzna, gdy chce się ożenić udaje się do takiego specjalnego budynku, w którym w długim holu, jak w muzeum, pod ścianami na podestach stoją ubrane w ślubne suknie kobiety, a on wybiera tę, która najbardziej mu się podoba.
autor: śliwka | 28 października 2007Jak byłam mała, pamiętam, że poszłam z babcią do kościoła. Mszę prowadził znajomy ksiądz. Miałam wtedy ze 4 lata i kiedy podnosił monstrancję, ja zaczęłam na cały głos śpiewać "sto lat, sto lat". Ksiądz musiał na chwilę przerwać, bo wewnątrz zanosił się od śmiechu.
autor: aniake | 28 października 2007Jak byłem mały, to myślałem, że dziewczynki nie robią kupki.
autor: Terence | 28 października 2007